dzisiejszy dzień był bardzo ch...
i niech się już kończy!
jedynym pozytywnym aspektem jest to, że dodałam do mojego ćwiczeniowego suwaczka wszystko co "wychodziłam" na śląsku i jeszcze trochę i będę w połowie mojego założonego planu ćwiczeniowego!
i niech się już kończy!
jedynym pozytywnym aspektem jest to, że dodałam do mojego ćwiczeniowego suwaczka wszystko co "wychodziłam" na śląsku i jeszcze trochę i będę w połowie mojego założonego planu ćwiczeniowego!
MENU:
Vitalekka dzień 1
sukcesy dietetyczne:
- oparłam się Prince Polo
- nie zjadłam żadnych słodyczy
- wypisałam ponad 2 litry płynów
napoje: herbata czarna, kawa z mlekiem, dwie herbaty owocowe, woda z sokiem, Nestea cytrynowa, senes (od czterech dni mam problemy...)
aktywność fizyczna: 30 minut na basenie z Pierworodnym
ogjustyna
4 grudnia 2012, 12:53i tak super Ci idzie, a gorsze dni każdemu się zdarzają, takie życie...
preityz
4 grudnia 2012, 11:46powiedz jak ta vitalekka wyglada, jestem bardzo ciekawa :)