no i wróciłam do stolicy! fajnie być w domu :)
właśnie też przeglądam swoją nową dietę - powiem szczerze, że mnie trochę przeraża.
i do tego średnia kaloryczność na dzień to 1600kcal!
rany, kto to zje?
pożyjemy, zobaczymy. może nie będzie tak źle :))
a najgorsze jest to, że mój motywator przy suwaczkach się wyzerował :((
a przecież już 14,30kg za mną!! to niesprawiedliwe :((
właśnie też przeglądam swoją nową dietę - powiem szczerze, że mnie trochę przeraża.
i do tego średnia kaloryczność na dzień to 1600kcal!
rany, kto to zje?
pożyjemy, zobaczymy. może nie będzie tak źle :))
a najgorsze jest to, że mój motywator przy suwaczkach się wyzerował :((
a przecież już 14,30kg za mną!! to niesprawiedliwe :((
MENU:
I posiłek: bułka z sałatą, szynką i pomidorem
II posiłek: banan III posiłek: podwójna kromka chleba z sałatą, serem i szynką (w podróży)
* opakowanie draży śmietankowych
IV posiłek: kromka chleba z sałatą, serem i szynką (została po podróży)
V posiłek: ---
sukcesy dietetyczne:
- brak
napoje: czarna herbata, kawa rozpuszczalna, jakaś herbatka fit i znów czarna herbata
aktywność fizyczna: ---
pucus1987
3 grudnia 2012, 16:50o co ci sie rozchodzi bo nie rozumiem? :/ wtf??? wkoncu to moj pamietnik i moge robic co chce
JAG6910
2 grudnia 2012, 23:03Dasz radę, ja mam 1800 i też mnie przeraża, tym bardziej, że ostatnio zamiast lżejsza tyję, a wychodzi mi komunikat, że pewnie nie stosowałam diety, hehehehe. No trudno, dalej walczę, wiem po takim już czasie, że organizm potrafi płatać figle jak się buntuje;)))
xxoMarlenciaoxx
2 grudnia 2012, 19:19Dasz redę wierze w Ciebie;):)
ogjustyna
2 grudnia 2012, 18:42Jak będziesz robić posiłki zgodnie z wagą okaże się że porcje nie są wcale takie duże :) jedyne co ciężko zjeść w całości to zupy (przynajmniej dla mnie 0,5l zupy to za dużo) i porcje surówek :) powodzonka będzie dobrze :))