dzisiaj zaliczyłam spotkanie z poznaną przez internet koleżanką.
tym samym po długim spacerze skusiłam się na lody.
ale spoko!
do tego miejsca rozpusty poszłam spacerem i spacerem wróciłam :))
amen! :))
tym samym po długim spacerze skusiłam się na lody.
ale spoko!
do tego miejsca rozpusty poszłam spacerem i spacerem wróciłam :))
amen! :))
MENU:
I posiłek: dwie kromki chleba z sałatą, serem i pomidorem
II posiłek: kaszka kukurydziana z gruszką (po dziecku), pół banana i 2 biszkopty (po dziecku)III posiłek: 2x krupnik
IV posiłek: McFlurry z lionem
V posiłek: ---
sukcesy dietetyczne:
- chyba brak :P
napoje: bponad 2 litry
aktywność fizyczna: 40 minut energicznego spaceru
60 minut spokojnego spaceru
preityz
28 listopada 2012, 18:36i jak efekty? :)
no.more1993
28 listopada 2012, 09:25jak na razie szamię chlebki żytnie :D wieeem, zero słodyczy :( ostatnim razem na tej przymusowej diecie zeszło mi 7kg w jakieś 10 dni ^^ więc kisiel nie jest taki zły :D
no.more1993
27 listopada 2012, 21:28moje ulubione McFlurry xD czemu się nie podzieliłaś? :p
pucus1987
27 listopada 2012, 18:18czasem mozna zaszalec :))))))))))
Paulaaaa29
27 listopada 2012, 17:21Przy takiej okoliczności można sobie pozwolić na małe co nie co