po weekendzie muszę przyznać, że trochę mi się popłynęło...
w moim menu znalazły się: dwie garści draży, z trzy garści paluszków (i to nie tylko zwykłych paluszków, ale też paluszków paprykowych i serowych - mega syf), trzy krążki wafelków czekoladowych, dwa kawałki przepysznego - bo zrobionego przez męża ;) - placka gruszkowego i... więcej grzechów nie pamiętam ;)
czy żałuję? okaże się w piątek gdy stanę na wagę :P
ale dzisiaj wracam na prawidłowe tory :) chrzciny coraz bliżej, a 7ka jeszcze daleko :))
MENU:
I posiłek: dwie kromki chleba z pasztetem i ogórkiem konserwowym, pół jabłka
II posiłek: dwie kromki chleba ze szklanką chłodnika
III posiłek: trzy wafle ryżowa z dżemem truskawkowym
IV posiłek: zupa pomidorowa z makaronem
V posiłek: gotowana pierś z kurczaka z sałatą lodową
aktywność fizyczna: brak
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
marzycielka005
14 maja 2012, 21:58a sama nie wiem nawet,ostatnio się jakoś zawiesiłam i próbuję wrócić na jedyną słuszną ścieżkę :)) a u Ciebie widzę ładnie leci,e tam,niczego w życiu nie żałuj,a już na pewno nie tego,że na coś sobie pozwoliłaś,jak zobaczysz na wadze trochę za dużo,to będziesz miała motywację,żeby tego za często nie robić.Ale też nie można dać się zwariować przez dietę :D Pozdrawiam i życzę sukcesów!
aziutkowa
14 maja 2012, 12:57żałuj !!!
asia0525
14 maja 2012, 12:39Jest coś takiego jak ,,kryzys laktacyjny", jeżeli dziecko normalnie ssie pierś, to w trakcie tego kryzysu po prostu potrzebuje częściej ssać. A najlepszym rozwiązaniem na kryzys laktacyjny jest częste dostawianie dziecka do piersi. Zazwyczaj trwa od 3 do 7 dni.
asia0525
14 maja 2012, 10:46Mnie też gubią słodkości :((((
aim25
14 maja 2012, 10:43nowy tydzien, nowy cel...nowa sliczna sylwetka:) powodzenia;)
NowaJaPoRazOstatni
14 maja 2012, 10:30No to bierzemy sie w garsc. Ktora pierwsza zlapie 7?
patrycja1804
14 maja 2012, 10:18placek gruszkowy, dla niego też bym zgrzeszyła :P :)
anabel87
14 maja 2012, 10:05raz można popłynąć, wziąć sie w garść i szybko to sie spali