Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
maraton lekarski :) (23 dni do porodu)


skoro dzisiaj musiałam odwiedzić lekarza, to też musiałam się zważyć. i na wadze zobaczyłam +0,3kg, co oznacza, że na chwilę obecną jest nas 93,5kg :)) co oznacza, że idzie mi bardzo dobrze kontrolowanie wagi i jestem coraz bliższa osiągnięcia sukcesu w swoim pierwszym tegorocznym postanowieniu dietkowym ;)
i trzymając się swojej zasady ważenia się raz w tygodniu dzisiejsze ważenie będzie moim wyznacznikiem do kolejnego piątku :))

no to skoro tak u nas sielsko-anielsko, to jeszcze pochwalę się, że lekarze są zachwyceni moim przebiegiem ciąży ;) co więcej, dziecię jest zdrowe, dobrze ułożone i nie pozostaje nic innego jak czekać na pierwsze sygnały porodowe, a później szybko uwinąć się z porodem i będzie po krzyku :P

jestem bardzo szczęśliwa :D i aż z tego szczęście pozwoliłam sobie na słodkości w ramach III śniadania :P z jednej strony już od dawna miałam ochotę na coś słodkiego, a z drugiej przez maksymalnie wczesne I śniadanie chodziłam cały czas jakaś taka nienajedzona... ale już wszystko jest opanowane :D

MENU:
śniadanie (6:50): zapiekana połowa dużej bagietki z pieczarkami i żółtym serem
II śniadanie (10:30):  duże jabłko
III śniadanie (11:30):  połowa drożdżówki, rogalik z czekoladą :))
obiad (16:00): porcja lazanii ze szpinakiem
podwieczorek (17:30): mini placuszek drożdżowy z łyżką domowych powideł wiśniowych (uczymy się piec! :P)
kolacja (20:00): galaretka malinowa :)))
  • Totylkoja.

    Totylkoja.

    16 marca 2012, 07:12

    dobrze, że dajesz sobie troszkę przyjemności przed porodem ; ))

  • patrycja1804

    patrycja1804

    15 marca 2012, 15:20

    bardzo się cieszę, że ze Smoczątkiem wszystko w porządku :))))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.