Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
:)) (25 dni do porodu)


kolejny dobrze spędzony dzień :))

co prawda musiałam czekać z pierwszym śniadaniem do 9 (a wstałam o 6:30 i było to dla mnie katorgą, bo zazwyczaj jem do godziny po przebudzeniu...), bo - jak to mawia mój kierownik - musiałam oddać honorowo krew i mocz do analizy ;) może to już ostatni raz przed porodem? :))

a z racji tego odsunięcia w czasie śniadanie później nadrabiałam co dwie godziny :P ale na szczęście nie było najgorzej z kalorycznością :D jak już wspominałam - od pewnego czasu chodziła za mną galaretka i nie oparłam się jej dzisiejszego wieczora :D chyba mam jakieś niedobory kwasu foliowego, że tak mnie do cytrusów ciągnie ;))

z ciążowe frontu to nogi mi tak puchną, że nie zdziwię się gdy w piątek będę mieć na liczniku z +2 tony... trochę mnie to przeraża, bo dzisiaj miałam problem z wciśnięciem stóp w adidasy :\ dobrze, że to już końcówka :))

pozdrawiam wszystkich :* walczcie dzielnie! :*

MENU:
śniadanie (9:10): kanapka (dwie kromki) z plastrem sera massdamer i ogórkiem zielonym
II śniadanie (11:00): duże jabłko
III śniadanie (13:00): jogurt Danone "ale ziarno!" truskawkowe
obiad (16:40): pomysł na Sałatkę Cezar (u nas mix sałat, trochę ogórka zielonego, kilka pomidorków koktajlowych, pierś z kurczaka i grzanki z fixu. do sosu zamiast 3 łyżek majonezu dodaliśmy 2 łyżki jogurtu naturalnego i łyżkę majonezu. zawsze to mniej kalorii :))
kolacja (20:30): galaretka pomarańczowa :))
  • no.more1993

    no.more1993

    13 marca 2012, 21:09

    o. wcięło mi 3/4 komentarza. Tak więc... Kilogramy szybko się zrzuci, kiedy maluszek się już pojawi. W szczególności kiedy zacznie się czołgać (a to nastąpi szybciej niż się myśli :D)

  • no.more1993

    no.more1993

    13 marca 2012, 21:08

    galaretka!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.