MENU:
śniadanie: kajzerka z Almette ziołowym, jabłko
II śniadanie: kajzerka z Almette ziołowym, banan, i gdzieś tam lizak
- w międzyczasie: 6 sztyk małych galaretek pomarańczowych w czekoladzie
obiad: skrzydełka w miodzie z ryżem
oparłam się sernikowi i własnoręcznie robionym babcinym pączkom :) paście z makreli, sałatce warzywnej i... i na pewno czemuś jeszcze, więc jestem z siebie dumna :D
kl4ra
22 stycznia 2012, 12:11oj te babcie... moja panikuje, jak jej wnuczęta nie chcą u niej zjeść: "będziesz miała anemię, anoreksję, będziesz chuda jak patyk, serce mnie boli jak widzę to odchudzanie" ;)
aim25
22 stycznia 2012, 10:10jakbym słyszała swoja babcie:)
czas.na.zmiane
21 stycznia 2012, 21:26ja też jestem z Ciebie dumna :)
aneczka52
21 stycznia 2012, 20:18i bardzo dobrze:)gratuluję:)