jeśli ktoś jest nazbyt wrażliwy uprasza się o nieczytanie tekstu. dziękuje.
trzeba to przyznać wszem i wobec - mam problemy z wypróżnianiem się. i ten element bardzo skutecznie utrudnia mi odchudzanie. skąd to się bierze? śmiem przypuszczać, że to wszystko "zasługa" genów mojej mamy, która ma identyczne problemy. bo jak to jest możliwe, że nie było się w toalecie w ciągu trzech dni? i to jeszcze gdy na obiad się jadło pizzę, kurczaka z makaronem i jeszcze coś tam innego ciężkostrawnego? okropnie się z tym czułam na brzuchu, który zaczynał mnie już pobolewać i upominać o swoje...
tym bardziej irytują mnie moje problemy, gdy mój mąż (który je wszystko tak jak ja) lata do toalety nawet po dwa-trzy razy dziennie! i mi się żali, że musi tak biegać jak ja nie mogę :( a przecież jem dużo owoców i warzyw, piję w okolicach 3 litrów płynów dziennie, dokładam sobie otręby do jogurtów, chleb jem tylko pełnoziarnisty... buu!!
jednakże nie poddaję się i postanowiłam zacząć wspomagać moje jelita co by sobie dobry nawyk wyrobiły i od wczoraj nabyłam sobie herbatkę ziołową z liści senesu (senes jak sedes - łatwo zapamiętać od czego te zioła :P). żeby zacząć tak na lajcie. nie chcę od razy faszerować się Xenną czy innymi mocniejszymi przeczyszczaczami. niech natura podziała :) wczoraj wypiłam pierwszą herbatkę. efekt? łagodnie pogoniło mnie z 4 razy w ciągu dnia (ech... ile tego w człowieku siedzi :\). postanowiłam do niedzieli pić sobie jedną herbatkę dziennie, a po weekendzie będę ją sobie zaparzać co dwa dni. niech jelita same się w końcu zmotywują do normalnej pracy!!
MENU: (~1000kcal)
- śniadanie: dwie kromki chleba pełnoziarnistego (64g) z szprotem w sosie pomidorowym z dodatkiem octu
- w pracy:
- reszta sałatki z kurczakiem
- porcja leczo z połową torebki białego ryżu
- podwieczorek (?): cukierek mleczny przed treningiem tańca
napoje: herbata owocowa, 1,5l wody mineralnej niegazowanej, pół szklanki coca-coli, 300ml soku grapefruitowego, 500ml napoju izotonicznego,biała herbata, senes
ĆWICZENIA:
- 2 x 20 minut jazdy na rowerze
- 60 minut tańca
byle do przodu! nie poddawajcie się dziewczynki! :))
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
takaja27
30 czerwca 2011, 19:11jest jeszcze taki preparat, nazywa sie normalinum (z tego, co pamietam) do kupienia w rosmanie na przyklad. mi bardzo pomogl. czeresnie na mnie dzialaja. ale generalnie mam podobny problem
Dareroz
29 czerwca 2011, 21:53jest wiele sposobów na tę przypadłość: kiszonki, śliwki, siemię w jogurtach lub zalewane, ale chyba rzeczywiście herbatki są najlepsze- raz spróbowałam i zadziałała, teraz zaopatrzę się w PL. Warto też jeść pikantne potrawy, z papryką, chili- też pomagaja, ale moga inne dolegliwości powodować. Mnie ostatnimi dniami gania po... Almette chrzanowym!
jakimono
29 czerwca 2011, 19:24ziarno słonecznika, super działa. Gratuluję ruchu, ja nie mogę się przemóc, z trudem ćwiczę 40 min.
Anyanna
29 czerwca 2011, 10:24na mnie działa sok z kiszonej kapusty - szans nie ma, żeby nie pogoniło, niekiedy z siła wodospadu jak więcej łyknę. ;) Da się kupić w hipermarketach (kacuś czy jakoś tak się nazywa i zazwyczaj stoi w rejonie kapusty kiszonej). Wole to niż herbatki, żeby nie uczyć jelit złych nawyków ;)
aim25
29 czerwca 2011, 09:23Kochana powinnas na czczo, jak tylko wstaniesz wypic wode z cytryna, to bardzo dobrze poprawia prace jelit, z herbatkami uwazaj i nie pij ich za czesto. pozdrawiam
anexgirl
28 czerwca 2011, 21:05kochana miałam ten sam problem...ale zaczełam pic od czasu do czasu activie. Może nie działa cudów ale przynajmniej co drugi dzien siadam na tronie i załatwiam porządnie interesy :)
activia20
28 czerwca 2011, 20:48ja też odkąd zaczęłam dietę to chodzę co 3 dni do kibelka chyba sobie zakupię tą herbatkę,mam nadzieję że na mnie jakoś zadziała ; )
realthingvol.x
28 czerwca 2011, 20:42ja na wypróznianie sie polecam ci pic na czczo ciepla wode z sokiem z cytryny. w ciagu dnia dwie zielone herbaty. i jedna lyzka otrębów dziennie. powinno ruszyc cie do kibelka:)
smoczyca1987
28 czerwca 2011, 20:42tak mówisz... hm... o tym nawet nie pomyślałam. co prawda nie robię tego jakoś nagminnie, żeby bezpośrednio łączyć te dwa fakty, ale może coś w tym jest... hm... postaram się nie łączysz, dzięki za info :)
determinacja
28 czerwca 2011, 20:40może i te herbatki to dobry pomysł, oby tylko jelita Ci się przez nią nie rozleniwiły za bardzo:P wczoraj właśnie tu na vitali przeczytałam, że podobno otrębów nie powinno łączyć się z białkiem, np. z jogurtem itp., bo wtedy ma takie jakby działanie zaklejające jelita, zamiast 'zamiatające. Dziewczyna zalecała np wypijanie z wodą tych otrębów, to podobno ma działać jak prawdziwa miotełka do jelit...ile w tym prawdy to nie wiem, ale brzmi całkiem sensownie:P trzymaj się:*
smoczyca1987
28 czerwca 2011, 20:39nie pytałam lekarza. jeszcze aż tak źle chyba nie jest. i właśnie nie chcę jakoś po hardcorze jechać dlatego kupiłam sobie tą herbatkę i zobaczymy, a nóż-widelec wszystko się wyreguluje :)
kochamSiebie
28 czerwca 2011, 20:37jak by co lekarza? moze trzeba ekstremalnie jak moja mama ostatnio, zjadla orzechy i wypila herbate na wyproznianie.. moze powinnas dodac do dań slonecznika lub sypac siemieniem lnianym