Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Rodzinne uroczystosci


Na rodzinnej uroczystosci, trwajacej od 19-tej do 3 rano zjadlam pewnie 3 kg jedzenia i do tego wypilam wodeczke i szampana i wino, wytanczylam sie za ostatnie 10 lat, a teraz to jedzenie chce sie odlozyc w bioderkach, na co nie mozna pozwolic, wiec od dzis wszedzie chodze pieszo, nawet winda nie bede jezdzic. A jesli chodzi o tanczenie, to musze powiedziec, ze bez tego plecaka z 10 kg tluszczu tanczy sie o wiele lepiej, skoczniej i weselej. Z tego powodu pewnie bede chciala isc na Sylwestra, hi, hi, hi...
A teraz dosc wspomnien ( ach , ta kaczuszka po pekinsku i zrazy z sarniny i ozorki w galarecie....), na sniadanie serek i buleczka i herbatka bez cukru.
  • merlinka54

    merlinka54

    5 listopada 2007, 21:41

    DŁUGO NIE MOGŁAM SIĘ POGODZIC Z FAKTEM, ŻE PRZESTAŁAM PRACOWAC, NIE PRACUJĘ 2,5 ROKU, MIAŁAM SKOŃCZONE 50 LAT KIEDY MUSIAŁAM ODEJŚC Z PRACY, KTÓRĄ KOCHAŁAM ...... BYŁA CZYMŚ BARDZO WAŻNYM DLA MNIE ........ ALE LOS TAK CHCIAŁ ........ LIKWIDACJA WOJEWÓDZTW W 1998 ROKU PRZYCZYNIŁA SIĘ DO TEGO, ŻE MOJA JEDNOSTKA ZOSTAŁA ZLIKWIDOWANA I DO 2005 ROKU PRACOWAŁAM W ZAMIEJSCOWYM OŚRODKU CZYLI DO JEGO LIKWIDACJI, NA DOJAZD DO WOJEWÓDZTWA PRAWIE 80 KM NIE MIAŁAM OCHOTY. NA POCZĄTKU BEZ PRACY BYŁO NAWET FAJNIE, ALE TYLKO KILKA MIESIĘCY POTEM CZARNA ROZPACZ ..... W TYM OKRESIE PRZEPROWADZILIŚMY SIĘ DO NOWEGO DOMU, URZĄDZANIE GO .... SATYSFAKCJA .... CZEGOŚ JEDNAK BRAKOWAŁO. TERAZ JEST INACZEJ, PATRZĘ NA SIEBIE Z ZADOWOLENIEM, ZACZĘŁAM INACZEJ ŻYC ROZPISAŁAM SIĘ ....... POZDRAWIAM, WANDA I ZAPRASZAM.

  • mikrobik

    mikrobik

    5 listopada 2007, 14:31

    Haniu ! Ja zapomnialam dodac, ze oczywiscie kijki tez posiadam i bardzo lubie z nimi chodzic, ale niestety nie mam czasu. Jeszcze kilka miesiecy pracuje (do konca marca 08) i mam nadzieje, ze wtedy znajde troche wiecej czasu.Ostatnio chodzilam z nimi raniutko nad morzem i w Bieszczadach w sierpniu. Jestem w tej szczesliwej sytuacji, ze mieszkam pod W-wa blisko lasu. Nie przejmuje sie pytaniami czy nie zgubilam po drodze nart.Pozdrawiam - Maryla

  • merlinka54

    merlinka54

    5 listopada 2007, 14:05

    WITAJ SERDECZNIE... Z kijkami na spacer, czemu nie ...... młodzież też tak spaceruje i nikt się z nich nie śmieje Odwagi Moja droga. Ja też tak spaceruję ..... Trzymam za Ciebie kciuki, warto .... Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mojego pamiętnika

  • mikrobik

    mikrobik

    5 listopada 2007, 10:59

    nie wiem dlaczego pojawilam sie az 3x. Chyba cos moj komputer postanowil mi zrobic psikusa i zaszalal. Nie bylo to zamierzone. Przepraszam

  • mikrobik

    mikrobik

    5 listopada 2007, 10:54

    Dzieki za wpis i ciesze sie, ze juz sie pojawilas i do tego szczuplejsza. Daje to rowniez i mnie nadzieje na przyszlosc. Ja rowniez mam uroczystosc bardzo okraglo rocznicowa pod koniec tygodnia. Gosci w domu przez kilka dni, przyjatko poza domem i w domu i podobnie jak Ty nie zamierzam w tym czasie trzymac scislej diety, za to pozniej z gory obiecuje solenna poprawe i dietke o zaostrzonym rygorze. Pozdrwiam cieplutko tym bardziej, ze za oknami coraz chlodniej

  • shahrukha

    shahrukha

    5 listopada 2007, 09:28

    nie martw sie bedzie dobrzze.pozdrawiam<img src="http://img208.imageshack.us/img208/5162/21jttj5oe5nb0.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/>

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.