U mnie do tej pory jest super Dietkuję ładnie, jem regularnie i staram się pilnować kaloryczności. Otwierając szafkę w kuchni zauważyłam, że uśmiechają się z niej do mnie i już już chciałam wziąć ale zamknęłam szybko i uciekłam do pokoju Chętnie bym je wyrzuciła, ale nie są moje, tylko mojego starszaka, który dostał i ja mu wydzielam - co by za dużo słodyczy nie jadł
Ciężki dziś dzień dla mnie, pogoda paskudna, głowa od rana boli i zachciało mi się palenie rzucać Nie przemyślane rzucanie i męczy mnie teraz chęć zapalenia Tym bardziej, że mąż pali i stwierdził, że jak ja tydzień nie będę palić to on też rzuca Ten to się umie ustawić a ja cierpię... Ale nic to, jakoś damy radę
dorciaw1980
2 listopada 2016, 16:39Hehe, to dodatkowa motywacja by wytrwac ten tydzien. Co masz sie sama meczyc ;)
skampik
2 listopada 2016, 19:26Sprobuje jakos przetrwac :D