Szybko zleciało. Dzisiaj mija 12 dzień zmian w moim życiu Po ubraniach czuję, że jest już mnie trochę mniej, ale nie chcę na razie się ważyć, także waga podana w moich danych nie będzie uaktualniana. Obecnie mam ferie i spędzam ten czas nad morzem, więc w nagrodę pojechałam pociągiem do Gdyni na zakupy Kupiłam 2 bluzy, koszulkę, korektor do twarzy i śliczne lusterko-serduszko do torebki Po powrocie, w hotelowej siłowni, 30 minut marszobiegów na bieżni, 20 minut na rowerku treningowym i 25 na orbitreku, co dało mi łącznie 435 spalonych kalorii A jadłam dziś tak (moje możliwości są trochę ograniczone, właśnie przez to, że przebywam poza domem):
Śniadanie:
Miseczka jogurtu naturalnego z płatkami kukurydzianymi, odrobiną miodu i łyżeczką dżemu; kromka razowca z twarożkiem, pomarańcza
W Gdyni:
2 kawy, w tym jedna z mlekiem odtłuszczonym, smoothie z malinami i miodem
Obiad:
Pieczone udko z kurczaka, kasza gryczana, sałatka grecka z sosem jogurtowym
Kolacja:
3 kromki chleba z samego ziarna, twarożek
Pozdrawiam
angelisia69
11 lutego 2016, 13:28nad morzem?to nie zazdroszcze pogody :P ale gratuluje zmian na lepsze no i to ze nawet na feriach jestes aktywna ;-) ladne jedzonko
SilnaDziewczyna
11 lutego 2016, 14:41Właśnie pogoda jest całkiem ok, ani razu nie padało, tylko czasami wieje :D Dziękuję :)