Wczorajszy dzień spokojny i przynajmniej teoretycznie odpoczynkowy. Teoretycznie bo taki był plan ale jak wiadomo ciężko u mnie z realizacją planów.
Tak więc najpierw pouczyłem trochę syna pod egzamin z Ju Jitsu który ma zdawać za dwa tygodnie. Sporo chłopak umie i sporo ma do nauczenia jeszcze (co za kretyn wymyślił takie wymagania egzaminacyjne - tyle technik i to dość skomplikowanych ;) ).
Potem, ponieważ mam nadzieję w końcu zagrać w RPG, stworzyłem sobie postać. Wyszedł wielki chłop silny jak tur do tego kapłan boga męstwa tyle że w tym swoim kapłaństwie delikatnie mówiąc dość przeciętny ;).
Wieczorem zaś katana wisząca na ścianie patrzyła na mnie z takim wyrzutem że musiałem się nią zająć i w ten sposób zrobiłem sobie prawie godzinny trening Iaido - zupełnie poza planowo :)
To był dobry dzień.
keisho
23 maja 2014, 16:04Niby o tym wszystkim wiem, ale póki co jestem kompletnie wyciągnięta z sił i mobilizacji do zmiany. Najbardziej denerwuje mnie to, że nie potrafię zmusić siędo JAKIEJKOLWIEK aktywności fizycznej. No nienawidzę się męczyć i denerwuję się szybko jak się zaczynam męczyć już na samym początku i oczywiście się poddaję. :/ Trzymam kciuki za syna! :)
Sheng2
23 maja 2014, 10:09tak bo się nią dawno nie zajmowałem :) :) :) Syn też zdaje na zielony pas ale chyba mnie troszkę poniosło przy pisaniu wymagań egzaminacyjnych :D no cóż jak to gdzieś wyczytałem jeśli się postawi wysoko poprzeczkę to nawet jeśli się jej nie przeskoczy to i tak będzie się wyżej niż ci co ją sobie postawili nisko i przeskoczyli ;)
Niecierpliwa1980
23 maja 2014, 09:23Patrzyła na ciebie z wyrzutem? :-)))) Moja córka też niedługo ma kolejny egzamin -tym razem zielony pas :-) (taekwondo)