Wczorajszy dzionek ładnie przepracowany. Praca, prowadzenie treningów (oj była ostra praca), potem japoński i w końcu moje własne machanie ciężarkami. Jedzeniowo też znośnie jak na mnie.
Dziś zapiąłem na ostatni guzik niedzielną wycieczkę i rozpocząłem kalkulacje odnośnie wydruku ulotek, zrobienia koszulek klubowych i zrobienia projektu na dofinansowanie :) No i trzeba będzie też stworzyć postać do RPG żeby w przyszłym tygodniu móc spokojnie i radośnie wyruszyć w świat fantazji i wyobraźni walczyć ze smokami i ratować księżniczki :)