Witajcie Moje
Piękności,
Pewnie myślałyście że gdzieś przepadłam - nie, nie, nie. Brak czasu nie
pozwalał mi dodać wpisu..dietkowo chyba się jakoś tako trzymam - tzn MŻ jem
zdrowo, nie podjadam, nie jem słodyczy..ale najgorsze jest to że nie mogę się
zmobilizować się do ćwiczeń..eh.. niby wracam z pracy z nastawieniem że dziś
poćwicze, a jak przychodzi pora na jakieś wygibasy to znajduje sobie tysiąc
zajęć byleby tylko się tym nie zająć.....
dzisiaj pewnie też nie poćwiczę...choć by musiała bo gdzieś musiałbym się
dzisiaj wyżyć...
podzielę się z Wami tym co mnie dzisiaj spotkało bo nie wiem czy mam się śmiać
czy płakać/
Rano zostałam poproszona na wizytę do bossa ( czyli mojego szefa) idę z duszą
na ramieniu i tak sobie myśle co ja znowu nawywijałam no nic nie mam co
gdybać - pukam do drzwi i wchodzę...
Boss mówi do mnie: Witam, proszę niech sobie Pani usiądzie...
No to ja siadam... i głośno przełykam ślinę..
A on kontynuuje: Poprosiłem Panią do siebie bo chciałbym z Panią porozmawiać.
..nie wiem jak to Pani powiedzieć - czy ma mi Pani coś do powiedzenia?
.......
o co mu chodzi? co mam mu powiedzieć? Przecież nic nie zrobiłam…o Boziu Boziu pomóż
Mówię: Nie rozumiem.. – a serce wali mi jak młot…
A on na to: Widzę że troszkę się Pani zaokrągliła więc zapytam wprost Czy jest
Pani w ciąży????
What the
fuck???
JA????
Nożesz tyżesz kurde….
Od razu dostałam strzał w potylice … nawet nie zdążyłam się obrócić..
Opowiadam czerwona jak burak : Że nie , nie jestem.
A on: Uhhh to przepraszam, myślałem że… dobrze to w przyszłym tygodniu omówimy nowy projekt. Dziękuje.
I wyszłam…
Ja pierdziele – fakt przytyłam no ale żeby aż takie jaja wyszły????
Mało tego wlekę się do swojego biura, myśle o co kaman mojemu szefowi, skąd w ogóle tak pomysł mu się wziął…na co wpada moja koleżanka do biura i wpakowuje mi spodnie do ręki mówiąc: Weź to są moje spodnie, nosiłam je na początku ciąży, są takie mięciutkie i bardzo się ciągną także troszkę w nich pochodzisz
O MÓJ BOZIUUUUUU!!!!!
CO TU SIĘ W TEJ FIRMNIE DZISIAJ DZIEJE????
HELOŁ CZY JA JESTEM W UKRYTEJ KAMERZE????
JEŻELI TAK – to ja REZYGNUJE Z NAGRANIA!!!!
i zdołowałam się troszeczkę.. no może troszkę więcej....
Wrócę jutro..mam nadzieję że z lepszym nastawieniem....