Rano zjadłam 2 kromki ciemnego chleba posmarowane z Smakowitą z serkiem białym o smaku czosnkowym, z pomidorem kawa zbożowa. Na drugieś niadanie 2 skibki chleba posmarowane z Smakowitą z wędliną i pomidorem herbata. 1 skibka chleba z tym samym, kawa parzona. Na obiad kasza gryczana z sosem, 2 plastry mortadeli smażonej. Na podwieczorek 1 czekoladka merci, 1 herbatnik. 1 jabłko. Na kolację 2 kromki ciemnego chleba posmarowane Smakowitą z serkiem białym o samku czosnkowym, z ogórkiem kiszonym w plasterkach i cebulką, kakao. Kompot z obiadu. Herbata zielona. Wypiłam 1,5 litra wody.
Ćwiczyłam na rowerze stacjonarnym , jeżdziłam 60 minut i 28 sekund, straciłam 500 kcl., w dystansie 22, 26. k.
O wiele się lepiej czuje jak tak jadę sobie na tym rowerku taka lekka
serce.justyna
31 sierpnia 2012, 23:12:) no ja też tak często nie jem, ale akurat była na obiad :)
jeszczeimpokaze
31 sierpnia 2012, 09:36smażona mortadela, mniam. Kiedy ja to ostatni raz jadłam :D