Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 4 - wreszcie btw gra i buczy :)


Po wczorajszych konsultacjach zmieniłam btw na 100/70/179 i jest o nieeebo lepiej :) wreszcie wszystko zaczęło pasować i mogłam sobie dodać nawet orzechy włoskie i sporą porcję masła zamiast odrobiny margaryny :D 

Szczerze powiedziawszy jestem aż podekscytowana haha :) Jeśli wszystko będzie tak dobrze się układać to od przyszłego tygodnia moze będę bardziej kombinowac i urozmaicac menu. 

Zastanawiają mnie nadal dwie kwestie... jak to z tymi warzywami jest, wliczać je sumiennie do apki czy olać te kilka rzodkiewek, ogórka, pomidora i w ogóle tego nie uwzględniać? 

A druga sprawa to o ile więcej tych kalorii jeść w dniu treningowym? Mam na myśli trening 25min z hantlami 2kg, bo mysle ze 20-30 min aerobów nie ma co uwzględniać... ja głównie i tak przez cały dzień siedzę na czterech literach. Po treningu zazwyczaj wypada mi drugie śniadanie. Dziś był koktajl z 200ml mleka 1,5%, pół banana i 50g mrozonych jagód. Dodatkowo ze względu na ćwiczenia dorzuciłam kromkę razowca i 1 jajko na twardo. Myslę, ze mogłabym więcej, ale nie wiem sama... głodna nie byłam jesli i to chodzi.

Edit: Normalnie moja ekscytacja nie mija i ciągle cos zmieniam, dodaję, odejmuję hehe :D Pewnie za kilka dni mi to minie, ale póki co... mam co robić ;)

Jestem już po obiedzie i zrezygnowałam z fasolki szparagowej, bo już bym nie wcisneła, jestem full. A zjadłam 180g kurczaka (80g piersi i reszta to mięso z 2 pałek z kurczaka). Miałam zaplanowane 200g, ale cóż... cięzko by było to upchnąć ;) Zazwyczaj zjadałam 1-2 pieczone pałki. Do tego pół woreczka kaszy jęczmiennej i surówka z kapusty kiszonej z marchewką i cebulą. W zamian za te 20 gram mięcha i 100g fasolki troche zmieniłam koncepcję podwieczorku i kolacji. Teraz na podwieczorek będzie jogurt naturalny 1 opakowanie z żurawiną i orzechami włoskimi a do tego jabłko :)) A na kolację kanapka z chleba razowego ze sporą iloscią masła (10g), bo chciałam dobic tłuszcze a uwielbiam masełko, z twarogiem 60g. Do tego ogórek i sałata lodowa oraz 1 jajko sadzone na oleju. Do picia zwykła herbata, bo juz nie musze dzis dobijac na siłę węglowodany miodem ;)

Moje przemyślenia są takie, że bez planowania posiłków dzień wcześniej jest kiepsko. Tyle razy w ciągu dnia coś zmieniam, że lepiej poświęcic na to czas i upchnąc więcej jedzenia rano a mniej na wieczór. Ta dzisiejsza kolacja wyniesie 354kcal a mogłabym zjesc zdecydowanie mniej... jadam ją w godzinach 18-19 natomiast chodzę spać 20:30-21 (tylko okazjonalnie później), więc nie muszę się opychać. Zamiast tego wolę treściwszy obiad albo drugie śniadanie.

  • ConejoBlanco

    ConejoBlanco

    14 lutego 2019, 19:39

    No to mi dziś zostało na kolacje 120kcal, bo sobie wymyśliłam obiad 900kcal :D Ale za to zrobiłam rano 3,5km odprowadzając, a potem 3/4 drogi do domu z pracy też na piechotę, a wszystko z powodu szczytu w Wawie :/ Ja bym chyba przy treningach poniżej 30 minut nie zmieniała kalorii.

    • Sawka00

      Sawka00

      15 lutego 2019, 05:24

      Faktycznie wszystko zakorkowane, mieszkam w śródmieściu i istny kanał :/ Przy aerobach nie będę raczej zmieniać kaloryki, ale przy siłowych troche sie boje :P I tak całkiem niewykluczone że zanizam ilosc spalonych kcal, bo ja wpisuje ponizej 200 a w konentarzach pod filmem niektorzy pisali ze sie spala nawet 250-400kcal. Tylko ja biore poprawke na to ze reszte dnia mam baardzo nieaktywną.

    • ConejoBlanco

      ConejoBlanco

      15 lutego 2019, 09:54

      No dobra, ale jakie masz te siłowe i jakie masz obciążenie? Masz sztangę? Ja w te szacowania nie wierzę, z czujnikiem tętna na TBC spalałam koło 330kcal w 50 minut. Biegając jestem w stanie spalić 600kcal w godzinę, ale to tylko biegając.

    • Sawka00

      Sawka00

      15 lutego 2019, 10:00

      Gdzie tam ja i sztanga :D robie ćwiczenia z 2kg hantlami i jest akurat. Mam w domu tez 3kg, bo w zeszłym roku z nimi troche próbowałam, ale za cięzkie są do takiego machania nimi. Ja tez nigdy nie wierze w te wyliczenia spalonych kcal dlatego zawsze zaniżam to co podają.

    • ConejoBlanco

      ConejoBlanco

      15 lutego 2019, 10:03

      No to ja bym tego nie klasyfikowała jako siłowe, jak nie ćwiczysz stricte z dużym obciążeniem to jest to kardio :)

    • Sawka00

      Sawka00

      15 lutego 2019, 10:09

      Dla mnie to jak niemal wyczyn herosa jest. :D Zresztą w porównaniu z innymi moimi ćwiczeniami to te są typowo siłowe ;) Ja to słabą kondycję mam i siłę, więc dla mnie wszystko jest ciezkie :/

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.