Chyba jednak dobrze nie jest, bo w nocy było mi zimnawo i jednoczesnie pociłam sie pod kołdrą :/ Rano weszłam na wagę i zamiast cokolwiek spaść to jest o 0,5kg więcej :/ trochę tak jak na okres, ale jeszcze nie czas... W ogóle jakoś tak się słabawo czuję rano (odrobinkę) i w brzuchu jakby mi gulgotała na rozwolnienie :D
Może ktoś mi coś doradzi, jaki wpisać ten rozkład btw żeby był ok?
Zaraz podam dane...
Faktycznie teraz mnie pogoniło do wc, więc z tąd to gulgotanie w jelitach i samopoczucie :P
No ale do rzeczy...
PPM 1317kcal
CPM 1844kcal wzór Mifflina
Waga dziś (podwyzszona) 67,7kg Wzrost 1,58m Wiek 36l. Aktywnosc niska.
W fitatu aktywnosc treningową dałam srednią, bo ćwiczę teraz. Wyliczyło mi dzienne kcal na 1745. B 12-20% T 20-30% W 45-70%. Białka praktycznie od razu mi się zapełniają, bo jak wrzuce jeden twarozek wiejski na kolacje to juz mam połowe dziennego zapotrzebowania.. a gdzie obiad i inne posiłki? Tłuszcze tez dosyc szybko zapełniam a problem mam potem z dobiciem węgli nie podnosząc pozostałych :/
W poniedziałek wyszło mi to tak: 1746kcal, B 95,8 T 61,5 W 226,5
A we wtorek: 1673kcal, B 93,2 T 63,5 W 198,2
Ktoś coś doradzi... jeśli w ogóle ktoś to czyta? :/
Edit: dziś ćwiczyć nie będę... mogłabym, ale w nosie to mam, bo ciągle coś się nie zgadza w wyliczeniach a nie chce sobie zaszkodzić. W tej chwili mam juz ustawione posiłki na cały dzisiejszy dzień i jak zwykle lipa... mam 1440kcal/1740kcal i nie wiem jak upchnąć jeszcze te 300kcal skoro juz z białek mam prawie max i została mi do rozdysponowania odrobina tłuszczu i pełno węglowodanów.
Coś czuje, że trochę to sobie dziś odpuszczę i wyjdę poza btw :/ a jutro to sama nie wiem... chyba przestane się przejmowac btw i skupię na samej kaloryczności ;)
Edit2: dobra, jednak juz chyba nic dziś nie musze zmieniać, bo sie wkurzyłam i zjadłam resztki gofrów od dzieci ze śniadania oraz jednego banana i mi od razu podskoczyło o te 300kcal hahaha :D i nawet btw nadal sie zgadza :D Szkoda tylko, ze musze na siłę słodzić tą herbatę miodem do kolacji tzn lubię, ale nie mam ciągot jakichś specjalnych. Już od bardzo dawna pije wszystko gorzkie.
ConejoBlanco
13 lutego 2019, 14:26Poczytaj może o BTW, bo to właśnie węgle powinnaś ograniczać, a nie sobie dorzucać. Kontynuując poprzedni post, jak bym zrobiła rozkład 1-1,5g białka na kg masy ciała, 1g tłuszczu, czyli przy 1750 kcal BTW 68/68/216 lub 102/68/182. Co jesz, że nie możesz dobić, przecież to bardzo mało kalorii.
Sawka00
13 lutego 2019, 15:41To ten drugi zestaw juz chyba lepiej, bo ja z białkiem nie moge dojsc do ładu i składu. Głupie kilka rzodkiewek, papryka i kapusta kiszona nabijają mi te białka ponad poziom :/ O albo dwie kromki razowca i baaach białko w górę... Mogę napisać do ciebie na priv? Moze coś doradzisz jeszcze :)
ConejoBlanco
13 lutego 2019, 15:58Jasne, pisz, choć ja ekspertem nie jestem :P Ale warzywa nie mają białka :) A moje 3 kromki razowca na śniadaniu miały 50g węgli i tylko 6g białka!
snowflake_88
13 lutego 2019, 13:13Moim zdaniem to co wyszło w poniedziałek i wtorek jest ok. Pytanie tylko czy taki rozkład Ci odpowiada. Jak masz ochotę jeść czegoś więcej albo czegoś mniej to zmień ustawienia.
Sawka00
13 lutego 2019, 14:05Tylko jak to zrobić, bo ja nie mam pojęcia? Czy jak zwiększę sobie ilość białka to mam zmniejszyc np węgle czy moge ich w ogóle nie ruszać?
snowflake_88
13 lutego 2019, 15:57Jak coś zwiększysz nie zmniejszając czegoś innego to kalorie pójdą do góry. 1 g białka ma 4 kcal, 1 g węglowodanów 4 kcal, a 1 g tłuszczu 9 kcal. Nie trzeba oczywiście liczyć tego "na piechotę", w ustawieniach aplikacji możesz sama zmieniać rozkład.