Dziś na wadze tak samo jak i wczoraj czyli 64,9kg, więc jestem zadowolona, choć nie powiem, troszeczkę mnie to dziwi, bo zazwyczaj przed okresem nabieram pół kilo więcej i spada dopiero pod koniec okresu...no ale przy odchudzaniu wszystko jest możliwe i mogło się pozmieniać ;)
Wydaje mi się, że znów zaczęłam niechcący mniej pić wody, ale tragedii raczej nie ma...
W tą niedzielę wyjątkowo zmiana planów i to rodzice przyjadą do nas a nie my do nich. Mama przez telefon już się pytała czy ma zrobić faworki a ja poczułam się jak kot wzbraniający się przed wejściem do klatki... zaczęłam "nogami i rękami" odwodzić ją od tego pomysłu :D Ale uspokoiłam ją, że na tłusty czwartek jak najbardziej będzie mogła je zrobić ;) Tak czy siak jakieś ciasto przyniesie, ale przynajmniej nie będą to moje ukochane przysmaki więc może nie pożrę wszystkiego na raz :D
Wczoraj znalazłam fajne ćwiczenia, oczywiście z moją ulubioną Leslie Sansone, i na ich początku myślałam, że kto wie... może zrobię dwa razy pod rząd :D Niestety (bądź stety) okazało się, że tak się potem rozkręciły, że już w połowie wyczekiwałam ich końca haha :D Myślę, że może zagoszczą u mnie na dłużej, bo w sumie to nawet fajne były ;)
No to zaczynamy czwartek... oby jeszcze coś spadło z tej wagi, bo jakby nie patrzeć to już połowa tygodnia a tu tylko 100g mniej... ja wiem że okres itd. ale i tak chciałabym żeby coś się więcej ruszyło ;) W sumie to nie mam konkretnego, dużego celu, ale chciałabym te 5kg (teraz już 4,5kg) zrzucić do wakacji w spokojnym tempie. Oczywiście jakby zeszło do Wielkanocy to bym szalała z radości, ale wiem że tak nie będzie, więc wolę przyjąć termin wakacyjny ;)
roogirl
12 stycznia 2017, 17:44Mi tam się co 2-3 miesiące zmienia... raz przybieram, potem znowu nie.
Fit&Sexy
12 stycznia 2017, 08:05Trzymam za Ciebie kciuki i powodzenia w dążeniu do celu :) Przy okazji mam ogromną prośbę, mogłabyś podrzucić mi link do ćwiczeń o których mówisz? Rozważam wprowadzenie do codziennej aktywności "Chodakowskiej"czy coś w ten deseń ;)
Sawka00
12 stycznia 2017, 13:31Jeśli rozważasz Chodakowską to te moje ćwiczenia będą dla Ciebie za łatwe pewnie :D Ja nie mam siły na Chodakowską i Mel B, dlatego robię aktywne marsze :] Na youtubie nie ma już od jakiegoś czasu mojego ulubionego, ale jest dostępny na dailymotion, więc linki będą z tego właśnie. Mój ulubiony dzięki któremu schudłam ok.15kg kilka lat temu: http://www.dailymotion.com/video/x1v5qwl_walk-away-the-pounds-with-leslie-sansone-3-mile-weight-loss-walk_lifestyle A to ten inny, o którym pisałam, ale z niego robiłam tylko sam aktywny marsz 30min, bez tych ćwiczeń na macie: http://www.dailymotion.com/video/x3ye0xy_tummy-blast-2-mile-walk_sport Z aktywnych marszy polecam też Jessicę Smith, trochę "trudniejsze", ale też fajne :)