"To brak wiary w siebie sprawia, że ludzie boją się podejmować wyzwania. Ja w siebie wierzę." - Muhammad Ali
Dzisiaj dostałam raport tygodniowy od trenera Zrealizowałam swój plan treningowy w stu procentach i jestem w połowie fazy adaptacyjnej. Jeszcze tydzień i później zacznę fazę właściwą, która jest główną częścią procesu treningowego. Poza tym w systemie oceny sprawności fizycznej TrenLab®, który ma pięć poziomów, Przeskoczyłam z pierwszego (TrenStart) na drugi (TrenMid). Nie wiem, czy cieszyć się tym, że zwiększy się intensywność treningów, ale w końcu bez wyzwań nie będzie postępów... W ciągu tego tygodnia spaliłam w sumie 1076 kcal. Jak to zobaczyłam, to oczy zrobiły mi się wielkie, a uśmiech zagościł na ustach. Wizualnie przedstawili to jako spalenie 5,4 pączka.
Jeśli chodzi o Klub Fitness Online, to miałam dzisiaj trening Nokaut (25 minut) i po zakończeniu wiedziałam skąd wzięła się ta nazwa. Nie wiedziałam, że można być jednocześnie padniętą i naładowana energią. Jeszcze nigdy nie spociłam się tak bardzo przy tak krótkim treningu...
Co do diety, to trzymam się bezproblemowo. Jestem cały czas najedzona, a mój organizm już tak przyzwyczaił si do regularnych pięciu posiłków, że zaczynam być głodna dopiero, gdy przychodzi czas na jedzenie. Zaspokojone są też wszystkie moje zachcianki. Dzisiaj na kolację miałam pieczone pomidory z mozarellą. Było palce lizać. Roztopiony ser zaspokoił chętkę na coś w rodzaju pizzy. Nie tknęłabym teraz niczego podobnego, nawet gdyby ktoś mi za to płacił. Jutro na drugie śniadanie mam grejpfruta z jogurtem i tartą gorzką czekoladą. I wtedy minie wszelka myśl o zgrzeszeniu słodkością, chociaż muszę przyznać, że poważny kryzys jeszcze mnie nie dosięgnął. Cóż, to dopiero początek i wiem, że zawsze przy odchudzaniu przychodzi moment załamania. Zobaczymy jak wtedy spisze się cała ta VitaMotywacja i wsparcie psychologa.
Do jutra. Pozdrawiam!
Sadpotato
13 września 2015, 23:36Wygląda na to, że naprawdę wpadasz w rytm nowego stylu życia. A to podstawowy krok do osiągnięcia sukcesu, tak trzymaj!
Saraquiel
15 września 2015, 01:29Mam taką nadzieję :) Z taką dawką motywacji, jaką dostaję na tej stronie nie mam innego wyjścia i dzielnie idę przed siebie :)