Ten tydzień był dla mnie ciężki...zbliżała się miesiączka wielkimi krokami...chyba nie muszę mówić jak wielkie jest wtedy parcie na jedzenie i słodycze...cały tydzień grzeszyłam...każdego dnia skusiłam się na jakiś smakołyk, lody, batoniki, czekolada, więcej chleba ;/ Niestety efektem tego jest spadek wagi tylko o 0,6 kg w tym tygodniu...ale i tak jestem zadowolona. Na szczęście miesiączka już jest i łaknienie spadło :)
Walczymy dalej ;)