Dziś ważę 72,1 kg. Szału nie ma.
Jest o 1,5 kg lepiej, ale po 3 tygodniach. 0,5 kg na tydzień.
Tym tempem do mojej wymarzonej wagi - a raczej wyglądu - mogę nigdy nie dojść, bo zrezygnuję w międzyczasie.
Mam jednocześnie spadek i napływ motywacji.
Czy to w ogóle możliwe??
Jeśli coś się zmieni, będę pisać.
Na razie czuję się trochę w kropce.
🙁
ognik1958
31 października 2021, 13:49Wiesz to są początki a na tym etapie często są spektakularne spadki na wadze cóż i nie trza się tym zbytnio jarać bo potem.... hmm.. tak łatwo już nie jest niestety.... ale jak będziesz ciężko nad sobą pracować to z peenoścoą się uda i to.... taak 0.5 do 1 kg na tydzień i to przez szereg miesięcy... oby tylko trza w jadle zejść do 2 tysi kcal a w ćwiczeniach osiągać dzienne spalanie tego 1 tysia kcal i.... oczywizda.... można czego i ci życzę 😁
ognik1958
31 października 2021, 13:45Komentarz został usunięty
zakrecona_zona
31 października 2021, 09:14Pół kg na tydzień to dobry wykon zdrowy z minimalnym ryzykiem na jojo. Ale niestety właśnie idzie wolno i trzeba mieć masę silnej woli i motywacji. Mi niestety szybko zapał gaśnie i zaczynam od nowa i od nowa. Wytrwałości pozdrawiam