Dziś mam takie doła, że nie mam weny na nic. Wszytsko przez depreche i nerwice. Nic się nie dzieje a ja leżę i czuję się jakbym miała umrzeć :/ wrrrr.... muszę się ogarnąć jakoś. Dieta idzie znośnie, chciaż zaliczam wpadówy czasem. Najważniejsze, że robię coś do przodu. Chciałabym sprawdzić ile schudłam ale waga mi padła. Na dodatek jestem przed okresem i brzuch mam opuchnięty, więc poczekam aż będę po.
Ćwiczenia z dziś :
- -hula hop
- -10 min rozciągania
- -170 brzuszków
- -75 przysiadów
- -T25 - 4 trening
Z ćwiczeniami jakoś lecę więc za miesiąc powinno być widać poprawę, przynajmniej taką mam nadzieję :)
Miłego weekendu