Witajcie koleżanki mej grubej niedoli
Muszę spiąć mocno mój tłuściutki tyłek, gdyż iż…
Mój kochany, najfajniejszy, wymyślił, że na urlop dobrze będzie jak pojedziemy w połowie czerwca. Tego ROKU!!
Mało czasu. Bardzo mało. Będzie trzeba się wciskać w bikini,
a to nie lada jest wyzwanie.
Więc… do dzieła Anno!
Czas w liczbach:
Od dziś do 6 czerwca mam 68 dni, co stanowi 2 miesiące i 7 dni.
Całe 10 tygodni, czyli jak pójdzie idealnie 10 kilo w dół.
I taki mój cel.
Minus 10 kilo.
Powodzenia sobie życzę i Wam wszystkim, które jak ja mają w perspektywie tego lata dumnie paradować w stroju kąpielowym J