Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Lato nadchodzi, strach się bać!


Witajcie koleżanki mej grubej niedoli

Muszę spiąć mocno mój tłuściutki tyłek, gdyż iż…

Mój kochany, najfajniejszy, wymyślił, że na urlop dobrze będzie jak pojedziemy w połowie czerwca. Tego ROKU!!

Mało czasu. Bardzo mało. Będzie trzeba się wciskać w bikini, a to nie lada jest wyzwanie.
Więc… do dzieła Anno!

Czas w liczbach:

Od dziś do 6 czerwca mam 68 dni,  co stanowi 2 miesiące i 7 dni.

Całe 10 tygodni, czyli jak pójdzie idealnie 10 kilo w dół.

I taki mój cel.

Minus 10 kilo.

Powodzenia sobie życzę i Wam wszystkim, które jak ja mają w perspektywie tego lata dumnie paradować w stroju kąpielowym J

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.