Co was motywuje, co skłoniło by wziąć się za siebie i te
zbędne kilogramy.
W mojej głowie jest kilka czynników, pewnie niektóre bardzo błahe
inne może trochę mniej.
W kilku punktak jak to wygląda u mnie.
Kolejność dość losowa.
Zdrowie – gruby człowiek, to chory człowiek. Dolegliwości można wymieniać bezliku.
Zagrożenia chorobowe również, a mi życie jest miłe i chciałabym pożyć w zdrowi, dożyć pięknej starości. Nie spacerując od lekarza do lekarz i rano do śniadania nie łykać garści tabletek.
Zakupy – lubię nowe rzeczy, ubrania, ale jak pomyśle, że teraz mam iść do salepu i coś kupić, to wole nie. Unikam póki co przymierzalni sklepowych, nie dość, że jestem zmuszana oglądać się tam w całej okazałości to jeszcze całe to przymierzanie to mekka straszna. A ja chcę kupować, przymierzać i nie napocić się przy tym jak w czasie treningu Chodakowskiej. Chcę wejść do sklepu, chwycić w rękę to co mi się podoba i mieć przekonanie, że będzie dobrze leżeć, bez wciskania i sapania.
Chcę by się chciało – jak byłam szczupła i nosiłam rozmiar 36-38, chciało mi się, chciało wyjść z domu, chciało spacerować, spotykać z ludźmi. Koncerty, kino, wypady po za miasto. Energia mnie roznosiła, nic nie stanowiło problemu, nie było ograniczeń, fizycznych i przede wszystkim tych w głowie. Chcę żeby to wróciło.
Ciąża, dziecko – to taki nasz priorytet, chcemy być rodzicami. Jednak jak sobie pomyśle, że miałabym zajść w ciąże i przytyć kolejne naści kilogramów, to mnie mrozi. Boje się. Boje się być ponownie bardzo gruba. Dziecko to piękny obowiązek, a ja chcę być dla naszego dziecka co najmniej dobra wersją samej siebie, szczupłą, taką której się chcę, zdrową, szczęśliwą we własnej skórze.
Tęsknota – tęsknie za samą sobą, za tą szczuplejsza wersją siebie. Wiem jak to było być grubasem. Schudłam, byłam szczupła. Mam porównanie. Teraz kilogramy wróciły, nie wszystkie ale sporo. Strasznie tęsknie za taka sobą. I to mnie męczy, zadręcza. Zmarnowałam kawał dobrej roboty. Ale wiem, że jest to do odzyskania.
Walczę dalej. Powoli do celu. Będzie pięknie!
NaDukanie
4 kwietnia 2019, 21:20Jakbym czytała o sobie . Mam te same odczucia. No cóż ? Trzeba walczyć :)