Niedługo stukną dwa tygodnie. Niby nic, a jednak. To mogłoby oznaczać pierwszy spadek... Ale poczekam jeszcze, zważę się rzeczywiście 14 dnia.
Dzień był miły i spokojny. Znów było wyjątkowo gorąco, dopiero pod wieczór przeszła krótka burza (akurat spacerowałam po polach kilka km od domu 😂) i nareszcie się ochłodziło. Zmokłam jak szczur, ale i tak było cudownie.
Będę się starała codziennie wychodzić z domu. Jutro i pojutrze czeka mnie dużo pracy, niestety siedzącej, więc postaram się zrobić rundkę wokół pól, może nawet rowerem.
Śniadanie: nie byłam w stanie nic przełknąć, a musiałam do pracy, więc wpadł tylko jogurt
Przekąska: gotowiec, ale ze świetnym składem, praktycznie same warzywa
Przekąska: po kilku godzinach znów zgłodniałam, więc wpadł kawałeczek sera
Obiad: bardzo wiosenny. Młode ziemniaki z koperkiem, sałata od rolnika z rzodkiewką, szczypiorkiem, koperkiem i śmietaną, do tego kotlet kapuściany (kupny). Kwiatki też zeżarłam.
Przekąska: drugie pół kubka lodów
Do tego 10 000 kroków, więc jest ok.
Do jutra. 😊
ognik1958
21 maja 2022, 09:08Komentarz został usunięty
Mirin
21 maja 2022, 06:12Mi wczoraj stuknęło równe dwa tygodnie. Przez ten czas zeszło mi 4,3 kg wiec jestem bardzo zadowolona i kontynuuje swoją dietę. Pozdrawiam i życzę powodzenia!
R@swell
21 maja 2022, 09:22Ponad 4 kg, wow! 😍 Gratuluję! Sama nie liczę na aż taki spadek, ale bardzo bym się ucieszyła, gdyby waga pokazała jednak dwie cyfry. 😊