Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień z pokusą
25 lutego 2013
Zobaczyłam dzisiaj pistacje, no i musiałam je kupić, aczkolwiek wybrałam małą paczkę, bo wiedziałam ze całą zjem na raz, bo tak kocham pistacje. Taka paczuszka miała około 400 kalorii. Z tego powodu zrezygnowałam z lunchu, aby w miarę wyrównać bilans.I się dziwić, że tylko 0, 20 kg schudłam:) ale ja naprawdę staram się pilnować, to był pojedynczy wyskok. Jeśli chodzi o ćwiczenia, to: stepper 40 minut i twisterek 35 minut i brzuszki. 2 litry wypite, może nawet trochę więcej.
Optymistka58
26 lutego 2013, 19:39Pokrzywa jest rewelacyjna jeśli chodzi o nadmiar wody w organizmie. Jak byłam w ciąży i nogi spuchły mi do rozmiarów o 10 cm większych niż były normalnie,to piłam 2-3 razy dziennie i poszła woda ;] 2-3 dziennie wystarczają i pomagają. a w smaku przypomina miętę. :)
Cioccolato
25 lutego 2013, 22:37Ja również uwielbiam pistacje:-) Dobrze, ze chociaż "coś za coś". Zjadlas pistacje, ale zrezygnowalas z lunchu :-)
izkaduch87
25 lutego 2013, 22:35Popelniłas mały grzeszek, ale zdajesz sobie z tego sprawę i np. świadomie zrezygnowałas z lunchu i to dobrze! Bilans kalorii nie zostanie zachwiany :)
nolek91
25 lutego 2013, 21:35oj tam małe grzeszki, da się przecież wybaczyć:D