Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

raczej spokojna, za bardzo biorę sobie wszystko do ,,serca", zbyt mało pewna siebie. jestem pozytywnie nastawiona do otaczającego mnie świata. Do odchudzania skłoniła mnie przede wszystkim chęć poprawienia wyglądu a co z tym związane i samopoczucia.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 12896
Komentarzy: 68
Założony: 28 listopada 2010
Ostatni wpis: 12 września 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Ropuszka9

kobieta, 45 lat, Piła

167 cm, 97.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: NIE WIEM KIEDY, ALE BYLE BYŁO 69 :)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

12 września 2016 , Skomentuj

No to poszło w górę :( tyle to ja nigdy w zyciu nie ważyłam. nie wiem jak mogłam dopuścić sie do takiego stanu, rak temu pod koniec maja miałam ok 85kg a teraz 12 kg wiecej. na moje szczęscie na razie waga stoi w miejscu, gdybym doszła do setki to obawiam sie że nie skończyło by sie to dla mnie dobrze. taki troche szybki wpis, z błędami ale szybko piszę to co czuje, jest mi z tym bardzo źle i muszę z tym skończyć, i to najlepiej od dzis, nie tylko źle się czuje psychicznie z powodu nadwagi, co ja pisze otyłosci, ale też fizycznie.......... no to obaczymy jak sie to wszystko potoczy

4 kwietnia 2016 , Komentarze (2)

witam, i jak tu zacząć zmieniać swoje nawyki ZŁE nawyki. jest masakra teraz. ostatnio jak wchodziłam miałam 94,5 jutro się zważę to zrobię wpis

HELP!!! chciałoby się krzyczeć, ale jak sama sobie tego nie poukładam w mojej głowie to nic  i nikt mi nie pomoże. więc trzeba działać od jutra... tzn od teraz

4 marca 2014 , Komentarze (2)

Tak Tak takie mam marzenie...jedno z wielu już ok 10 lat nie miałam sukienki na sobie. chociaż mam koleżankę która wygląda grubiej niż ja bo jest niższa to ona nosi sukienki. ja jakoś nie mogę. nie akceptuję siebie w sukience w tym rozmiarze.....

jestem na diecie, idzie mi jakoś, ale muszę zacząć ćwiczyć.... tylko nie wiem jak się zabrać do tego

taki mały wpis dzisiaj zrobiłam żeby nie zapomnieć hasła do konta :)

pozdrawiam vitalijki buziaczki

12 października 2013 , Komentarze (3)

Ale mnie długo nie było.
Na tamtej diecie nie wytrzymałam długo choć waga pokazywała już 86,... nie pamiętam dokładnie. Później przyszedł kryzys i się posypało. teraz waga wskazuje około 90. nie wiem dokładnie bo się nie ważę... bo to i tak nie ma sensu.
jest tylko  problem, zaczęło mnie boleć kolano i nie wiem czy to nie jest spowodowane mają otyłością.pewnie obciążyłam staw kolanowy. I trak sobie myślę że że jak tak dalej pójdzie to się cała posypię. 
I tak sobie myślę że to całe odchudzanie to nie ma sensu. Sama nie mogę schudnąć, w rodzinie nie mam wsparcia..... a na dietetyka po prostu mnie nie stać. czasami jestem już tak sfrustowana że mam dosyć wszystkiego.
ostatnio rozmawiałam ze znajomą, która może i ma większe (wagowo) problemy jak ja, i stwierdziła że nie ma co się zadręczać kg, jest tyle innych, ważnych spraw i życie jest takie krótkie. Ale ja nie umiem tak żyć.
Musiałam to napisać, wyrzucić z siebie... nic pewnie to nie zmieni ale mi lżej.


22 sierpnia 2013 , Komentarze (3)

tak, nie wytrzymałam i weszłam na wagę i .........87.2 kg......  ( - 1kg), cieszy ale to tylko malutki kroczek. wogóle ostatnio nie mogę sypiać i jestem przez to rozdrażniona więc nawet jakoś się specjalnie nie podniecam tym spadkiem. A może też dlatego ze wiem że jeszcze daleka droga przede mną.


kupiłam cukinię tylko nie wiem po co, bo nigdy nic nie robiłam z niej i nie wiem z czym to się je :)    ?????????
może jakiś pomysł mi podsuniecie żeby było dobre i dietetyczne

19 sierpnia 2013 , Komentarze (2)

żeby nie było weszłam na chwilkę, ale nie mam siły pisać. jestem padnięta po pracy. tydzień urlopu i już się zapomniało co to praca :)
z dietką ok, chociaż w pracy miałam stresa i już chciałam sięgnąć po niedozwolony napój w puszce!!!! ale sięgnęłam po soczek :) moja wygrana
chciałam się zważyć dopiero po tygodniu ale czy ja wytrzymam.....

trzymajcie się dziewuszki ja piżamka i do wyrka :)  dzisiaj tak szybko wyjątkowo :)

a waga niech spada!!!!!!!


KOLOROWYCH SNÓW    !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

18 sierpnia 2013 , Komentarze (3)

to dopiero 3 dzień, dziś sobie pozwoliłam na ciastka (takie ciemne jakieś) ze słonecznikiem, były  pyszne a wcale nie były  słodkie....
ale tak naprawdę to mam ochotę na coś czekoladowego a to jak dla mnie całkowicie zakazane!!!!!!!!

JAK TO BĘDZIE DALEJ???CZY JA WYTRZYMAM???


Chyba w tym roku mogę o tym miejscu zapomnieć, to jest straszne.....
Od lat co roku jeżdżę i teraz mam nie jechać.... aż mam łezkę w oku...

Wiecie co dziewczyny jak byłam nastolatką 15-20 lat miałam może i ważyłam 57 kg to wydawało mi się że byłam gruba. w porównaniu z tym jak wyglądam teraz to niezły żart :)

MNIAM MNIAM


17 sierpnia 2013 , Komentarze (2)

Myślałam że będzie gorzej, ale jakoś się trzymam.
muszę popracować jeszcze nad regularnością spożywania posiłków, ale na razie nie chce walczyć z organizmem, który i tak dostaje baty w postaci malej ilości kalorii.
Muszę się tylko zmobilizować do ćwiczeń. TYLKO JAK?
Zawsze nie lubiłam ćwiczyć, a brzuszki to już wogóle masakra jak dla mnie, a to to raczej powinnam robić!!!

A co Wy o tym sądzicie??? Pomaga???



16 sierpnia 2013 , Komentarze (2)

tak to dopiero godzinki mijają od tego jak zaczęłam. głowa mnie zaczęła boleć i tak się zastanawiam czy to na pogodę, czy organizm się buntuje bo nie dostał na śniadanie buły z pasztetem a potem do kawy batonika....
może jakoś minie.
jestem na etapie zaopatrywania lodówki i kuchni w składniki niezbędne do wytrwania. chociaż i są takie których nie powinnam jeść ale nie mieszkam sama więc ich nie wyrzucę. ciężko będzie patrzeć na te puszki z gazowanym napojem i białe bułki....


to co ostatnio uwielbiam




© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.