Dzisiaj rano nie wytrzymałam.. Stałam przed waga i zastanawialam się czy dobrze robię. Ale musiałam to zrobić.. Musiałam wejść na wagę.. Po prostu musiałam..
No i jest źle... Bardzo dla mnie źle... Jo-Jo dieta.. Najpierw tracę a później z podwójną mocą przybieram.. teraz też tak się stało..
Ale to wszystko moja własna wina.. Bo przyszedł weekend i oczywiście nie umiałam sobie odmówić niczego.. Bo po co niby miałabym to robić? Przecież jestem na super weekendzie! Należy mi się!
No wlasnie... Chyba nie tak powinnam wtedy myśleć.. Bo przecież moglam uważać dalej a nie napychac się ciastkami i słodyczami.. Bo tylko tak naprawdę to jadłam - CUKRY!
Oczywiście teraz żałuję wszystkiego. Ale to normalne, prawda? Bo zawsze wracamy do tego samego.. Do poczucia winy.. Zawsze!
No trudno.. Mistakes were made...
YouWantYouCan
23 listopada 2016, 00:03Walcz ! Ja trzymam kciuki i wierze ze milosc do slodyczy tez pokonasz! Ja z nia walczylam i upaslam sie do rozmiarow hippo ;) teraz po prostu nie siegam po nic bo jak zaczynam od kaweleczka chocby to koncze na calych tabliczkach ;)
Magga74
17 listopada 2016, 18:30Podnieś 4 litery i walcz dalej, ważne, żeby się nie załamywać :)
LaMordidita96
17 listopada 2016, 10:45Waga łże i kłamie,ufaj centymetrowi;)
orchidea24
17 listopada 2016, 10:18weekendy to nie tylko Twoja zmora :/ będzi edobrze, trzymam kciuki!