No to przyszła kolej na przyznanie się co ze mną... Niestety 65 nie osiągnęłam, waga stoi cały czas koło 66. Trochę brakuje mi na razie chęci do działania, jakoś mam kiepski nastrój i dużo obowiązków... Nie chcę zmarnować diety ani przerywać odchudzania, dlatego na razie moim celem jest trzymanie wagi na stałym poziomie. Raczej nie będę zbyt dużo ćwiczyć, a wiem że bez tego nie schudnę za wiele... Dlatego przyjmuję że w najbliższym czasie nie mogę zwiększyć wagi. Będę nadal jeść dietetycznie. Może jakoś się tak zdarzy że sama dieta zadziała :)
Szczerze mówiąc to mam wrażenie, że trzymam dietę właśnie dlatego, że założyłam tu pamiętnik i nie chcę ponieść porażki... Dlatego dziękuję Wam za każdy komentarz!
Postaram się w poniedziałek wrócić do żywych i zawalczyć o piękniejszą siebie. Chcę, bardzo chcę...
Chwilkę odpocznę i zbiorę siły. I potem Wam pokażę, że umiem dopiąć swego!
Mimo, że sobie robię kilka dni luzu, za Was trzymam mocno kciuki. Chudnijcie jak najwięcej, żebym potem zazdrościła i motywowała się Waszymi sukcesami!
Curly.00
21 sierpnia 2013, 13:20Ja zerkam na telefon dość dokładnie, jak rozpisałam, ale nie zawsze idealnie się trzymam np. tego marszu, jak mi za ciężko to idę sobie czasem trochę dłużej, czy coś:P Pamiętam jak kiedyś schudłam 15 kg i praktycznie tylko biegałam i jeździłam na rowerze....nogi tak się wysmukliły, że aż strach, że to straciłam. Dlatego wróciłam do biegania.:)
Curly.00
21 sierpnia 2013, 13:12Powodzenia:)
tuti83
24 maja 2013, 08:24No noooo trzymam cię za słowo :) Trzymaj się zdrowego odżywiania a będzie ok... jak nabierzesz sił d walki wracaj i walcz :) Bo wiesz no my tu czekamy ;)
idahoo
23 maja 2013, 23:04my za CIebie tez trzymamy ;))
cancri
23 maja 2013, 22:26Dieta to 70% sukcesu! Ja przez lato bardzo duzo cwiczylam, a nie trzymalam diety, i nic mi to nie dalo. Doslownie, codziennie na silowni, inne cwiczenia, a waga nie spadla ani o kilogram.