Cześć Dziewczyny!
Nie wiem jak wy, ale ja padam "na pysk"!
ten tydzień był bardzo męczący i przede wszystkim stresujący!
Miałam tyle spraw na głowie i cieszę się, że w końcu weekend i może nawet się wyśpię:)
Kilka dni temu zauważyłam, że mi się z tyłu but na szwie popruł... a kupiłam je w zeszłym tygodniu!!! Na szczęście paragon w portfelu, więc je zwrócę na reklamację. Więc mam już kolejny punkt do spraw do załatwienia na sobotę...
Miałam wczoraj dać czadu... Ale tak przemarzłam w drodze powrotnej, że czułam, że mnie coś bierze... Gdy wróciłam do domu oczywiście napiłam się ciepłej herbaty z miodem i cytryną (pozwoliłam sobie na miód;/ ) i zjadłam ciepłą zupę i moje (to już uzależnienie) orzeszki ziemne (prażone, niesolone).
Zaczęłam ćwiczyć... na yt znalazłam nowe filmiki, trochę zumby, i takie tam... ale jakoś mi nie szło więc przerzuciłam się na sprawdzoną Mel B (ramiona + abs) i koniec... opadłam z sił. Dziś pewnie będzie podobnie z moją siłą, więc zrobię sobie wieczór relaks i jutro wyleję z siebie siódme poty:)
Skoro nie wolno mi słodzonych serków, więc dziś jadłam placki z serka wiejskiego na słono (sól+papryka)+zielona
Na obiad zabrałam wczorajszy barszcz biały (bez jajka tym razem) i o godzinie 23.00 (!) robiłam rybę… najpierw na parze, potem obtoczyłam ją w jajku i pieprzu cytrynowym i na patelnie na odrobinę smalcu (nie bójcie się go, dobry smalec jest zdrowy i potrzebny)
Do tego pomidor, popruszony koperkiem i polany łyżką activii.
To już chyba robi się normalne, że pomysłu na kolację mi brak.
Zaraz chyba skocze po kawę z mlekiem (wiem, że mi nie wolno, ale usypiam na siedząco!)
190kcal+180kcal+249kcal+…(kolacja) =
aasti
31 stycznia 2014, 21:37Kochana, nie za mało kcal? :)
Karampuk
31 stycznia 2014, 14:55do nie picia kawy tez sie musi organizm przyzwyczaic
Kamillla1991
31 stycznia 2014, 09:42ja uwielbiam korzystac z filmików na YT. Można sobie urozmaicać trening. Masz rację Mel B wymiata :)