Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
powrót na właściwe tory...
23 maja 2014
po dwóch dniach ciągu jedzeniowego wczoraj już było ok z dietą, jeszcze kilka dni i stanę sobie na wadze, a że @ na początku przyszłego tyg mnie nawiedzi to pomyślałam że dopiero po niej przywitam się z wagą. A waga narazie w stanie uśpienia sobie jest, bateria padła i nawet nie spieszę się z zakupem nowej. Przynajmniej nie korci mnie żeby na nią stawać. Tak więc pod koniec przyszłego tyg ważenie. Na razie odpuściłam sobie ćwiczenia, no i niestety bieganie, a buty czekają. Ale nie mam najzwyczajniej czasu. Mam nadzieję że od przyszłego tygodnia trochę to się zmieni. Mam też nadzieję, że do połowy czerwca dobrnę do 75kg, będzie trudno, ale może uda się?...
Olsica
24 maja 2014, 10:17ja tez mam dwa dni rozpusty za sobą. Próbuję się dziś odbić od tego dna obżarstwa. ;) powodzenia!
nicky13
23 maja 2014, 09:57Też jestem po dwóch dniach nieco gorszej diety, dziś wracam na właściwy tor. Te 75kg jest całkiem realne, tylko o nie zawalcz, powodzenia! :))
Magis
23 maja 2014, 09:05Trzymam kciuki za te 75kg !!!