Niecierpliwa ja - moglabym rzec
Wszystko idzie pieknie ... hmm moglabym tak powiedziec. Trzymam sie ladnie diety - juz 3 dzien za mna. Wczoraj cos mi sie kalkulatory kalorii rozjechaly, bo przy okazji wrzucam moje posilki do aplikacji MyFitnessPal...i roznica byla +/- 100-200 kcal...
Takze wczoraj niedojadlam Aczkolwiek nie wiem jak wy, ale ja jestem na tej diecie mega najedzona - szczegolnie po obiedzie i kolacje wielokrotnie niemalze wciskam. Aczkolwiek wczoraj bylam juz glodna na wieczor
I dzisiaj rano przed bieganiem musialam wziac sobie lyzeczke miodu.
Na poczatku powiedzialam sobie, ze nie bede sie wazyc...tak, wiem. Ale, ze ja uzalezniona od wagi ... wskoczylam dzisiaj na wage i jakie bylo moje zdziwienie gdy zobaczylam - 200g wiecej
Tak, wiem...zaczelam tez biegac, wiec mogla mi sie zatrzymac woda, moze to byc zawartosc moich jelit...ale wrr...mi tak ciezko jest schudnac !!
Zazdroszcze osoba, ktore moga tak latwo np. ustanowic sobie zalozenie, realizowac je i widziec efekty...u mnie tak niestety nie dziala
No nic. Schowalam wage i poszlam biegam ... zwaze sie w piateke albo w sobote i zobaczymy.
Dzisiaj bylo ciezko !! Ale dalam rade
Kolejny trening wykonany....lacznie 36min (8min biegu + 1min marszu x 4)
Jestem z siebie dumna...ze sie nie poddalam
Menu na dzisiaj :
Sniadanie: Platki ryzowe na mleku roslinnym + gruszka
Obiad: Szpinakowe pesto z makaronem
Kolacja: Kanapka ze szpinakiem, jajkiem i pomidorem