Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
'jak schudnę to...'



Ostatnio śnił mi się mój 'przyszły-niedoszły', którego nie widziałam ponad trzy lata, nie mamy kontaktu. Wysyła mi co roku życzenia urodzinowe, a ja mu odsyłam, więc w sumie jakiś-tam-kontakt jednak mamy. Grunt, że przyjaźniliśmy się od początku liceum, na pewnym etapie wszędzie byliśmy razem i chyba każdy czekał aż dojrzejemy do decyzji o związku. Później się okazało, że po przekroczeniu pewnej granicy nie ma powrotu do przyjaźni i w taki sposób już nie rozmawiamy. Long story short. Ale nie o tym chciałam.


Ostatnio śnił mi się mój 'przyszły-niedoszły' i po przebudzeniu pomyślałam, że skoro już wróciłam do Polski, a my nie widzieliśmy się tyle czasu to może odezwę się do niego. Bez żadnych uczuć, ze zwykłego sentymentu, bo dziwnie tak być nieznajomymi po tylu latach. To była moja pierwsza myśl - odezwę się. Druga - okej, odezwę się, ale jeszcze nie teraz, no bo jak ja wyglądam, przytyłam, tu nie ma się czym chwalić i co pokazywać. Trzecia - no tak, jak schudnę to się odezwę. Czwarta - idiotka, ch* z tym.


Rozumiecie o co mi chodzi?


Później sobie uzmysłowiłam, że jest to głupie.. odkładanie na później tylko dlatego, że nie czuję się swobodnie ze swoim wyglądem. A przecież właśnie tak wyglądam całe swoje życie i nie przeszkadzało mi wcześniej to w kontaktach z innymi ludźmi, byłam przewodniczącą szkoły, organizowałam różne imprezy. Schudłam, przytyłam i nagle inaczej? Okej, myślałam kiedyś, że 'ładni ludzie mają w życiu łatwiej', bo ich wizerunek nie blokuje, ale przeszło mi te myślenie po wielu rozmowach z moimi przyjaciółkami, które noszą rozmiar 34/36/38 i każdej coś przeszkadza. Ramiona, wystające żebra, pyzata buzia, zbyt odstający brzuch, za małe cycki, za duże cycki, płaski tyłek, zbyt odstający tyłek, czy ty widziałaś jak mi odstają obojczyki?! ..a przecież one są naprawdę piękne. Bo chodzi o to, by akceptować siebie i pracować na to byśmy jak najrzadziej mogli powiedzieć 'nie lubię w sobie tego i tego'.


I czy warto odkładać coś na później, bo zamiast 36/38 noszę 42/44?


***

30/03 - dz. 35


9:00 - grzanki na chlebie razowym z serem wędzonym, oliwkami i pomidorem

ok. 400 kcal



kawa z mlekiem

ok. 50 kcal


12:00 - smoothie z kiwi i ananasa + jabłko

ok. 200 kcal


17:00 - pierogi z kapustą i grzybami z pomidorem w jogurcie naturalnym

ok. 550 kcal



20:00 - 2x kromka chleba razowego z dżemem śliwkowym + pomarańcza

ok. 350 kcal



________________

+- 1550 kcal

+ 30min aerobik



31/03 - dz. 36


9:00 - kasza jaglana z jabłkiem, migdałami, żurawiną, orzechami laskowymi  i cynamonem

ok. 400 kcal



kawa z mlekiem

ok. 50 kcal


13:00 - jabłko + pomarańcza

ok. 200 kcal


+ sok pomidorowy

ok. 50 kcal


18:00 - makaron pełnoziarnisty z serem i warzywami (oliwki, kukurydza, pieczarki, cebula, pomidory)

ok. 500 kcal



20:00 - bakalie

ok. 300 kcal


____________

+- 1500 kcal

+ 3km bieg



1/04 - dz. 37


8:00 - kasza jaglana z jabłkiem, migdałami, żurawiną i cynamonem

ok. 350 kcal



kawa z mlekiem

ok. 50 kcal


12:30 - 4x pieczywo chrupkie graham + jabłko

ok. 250 kcal


16:00 - miseczka kartoflanki + dorsz w pomidorach z surówką z kapusty kiszonej

ok. 400 kcal



+ na kolację zjadłam popcorn solony i orzeszki ziemne w kinie, przyznaję się bez bicia.

_________________

+- 2000 kcal, może więcej, tyle pokazuje fitatu.

  • emcia.emilia

    emcia.emilia

    3 kwietnia 2016, 09:47

    Chyba wszystkie odchudzające tak maja ale nie warto. Pyszne jedzonko.

  • pannacytrynka

    pannacytrynka

    3 kwietnia 2016, 09:10

    bardzo wiele osób tak ma ... w tym i ja. często powtarzam sobie "jak schudnę to ..." i rezygnuję z rzeczy na które mam ochotę tylko dlatego że jestem gruba ... a nie powinnam. Pozdrawiam

    • radiowa

      radiowa

      3 kwietnia 2016, 13:31

      dokładnie, a chodzi chyba o to, by brać to co jest teraz i nie patrzeć na wszystko przez pryzmat swojej sylwetki.. mam nadzieję, że dojrzejemy do 'lubienia siebie':) buziaki

  • aluna235

    aluna235

    3 kwietnia 2016, 07:32

    To tekst o mnie, ale koniec z takim myśleniem. Mam 37 lat i już najwyższy czas by przestać przejmować się głupotami. Zaczęłam działać czego też życzę. Pozdrawiam serdecznie

    • radiowa

      radiowa

      3 kwietnia 2016, 13:30

      w takim razie powodzenia życzę i cieszę się, że Ty zaczynasz działać!:) buziaki

  • endorfinkaa

    endorfinkaa

    3 kwietnia 2016, 00:52

    naprawdę fajnie powiedziane :)

  • emdzajna

    emdzajna

    2 kwietnia 2016, 20:21

    Uważam, że wszystko trzeba chwytać za rogi i nie ma na co czekać i patrzeć bardzo w przyszłość. Powinno się wszystko dziać tu i teraz. Co do zdjęć to zjadłabym takiego pieroga z kapuchą :3

    • radiowa

      radiowa

      3 kwietnia 2016, 13:28

      dokładnie!:) pieroga polecam, moje to w ogóle były jeszcze z wigilii zamrożone:D

  • pani_slowik

    pani_slowik

    2 kwietnia 2016, 18:18

    fajny wpis - jeśli chodzi o czekanie i odwlekanie czegoś aż się schudnie to mam tak samo.. niestety to jest poronione zachowanie, bo za X czasu (X - bliżej nieokreślony termin) to może mnóstwo rzeczy się wydarzyć, które odwiodą nas od pomysłu spotkania/ zrobienia czegoś, innymi słowy - potem żałujemy.. ale co nas tak naprawdę blokuje? strach przed reakcją ludzi, na których nam zależy? czy rozczarowanie sobą, że mogło być lepiej, a nadal nie jest? nie wiem, w każdym bądź razie trzeba z tym walczyć, bo wszyscy na coś narzekają, teoretycznie nie ma ludzi idealnych, ale dla niektórych możemy być właśnie wyjątkowymi ideałami i nasze wyimaginowane "wady" dla tych osób są niczym :) a tak abstrahując od wątku, to czy nie myślisz, że spotkanie z "byłym-niedoszłym" nie obudzi w Tobie jakichś uczuć? bo tak z tego co piszesz, to Ty go naprawdę lubisz, a przyjaźń, czy jakakolwiek ciągota do drugiej osoby może być początkiem rozbudzenia uczucia :D PS. pięknie jesz, naprawdę super rzeczy i o to właśnie chodzi w odchudzaniu, by z tym wszystkim nie zwariować, ale jeść również ser żółty, pierogi itp. bo wszystko jest dla ludzi, a ze względu na odchudzanie nie zmienimy się w bio-krowy :P

    • radiowa

      radiowa

      3 kwietnia 2016, 13:28

      te uczucie już mamy za sobą, także to jest druga rzecz, która mnie blokuje, oprócz mojego myślenia na swój temat. przyjaźniliśmy się, było coś między nami, rozeszło się po kościach i nie mamy teraz kontaktu. czasem sobie o nim przypominam i zatęsknię, bo jest świetnym facetem, ale nie wiem czy warto odgrzebywać takie rzeczy:) dlatego też może kiedyś dojrzeję do takiej decyzji, a może nie. / bardzo mi się podoba określenie 'bio-krowy', chyba wejdzie do mojego słownika, mistrz;))

  • CookiesCake

    CookiesCake

    2 kwietnia 2016, 18:16

    Dobrze mówisz. Nie warto, życie jest za krótkie żeby czekać na wszystko, trzeba działać tu i teraz, nieważne w jakiej kwestii. Chcesz się spotkać z dawnym przyjacielem, to się spotkaj.. nie pozwól żeby waga Cię blokowała! ;)

    • radiowa

      radiowa

      3 kwietnia 2016, 13:25

      dokładnie! i to nie waga nas blokuje a myślenie, i to jest najgorsze w tym, te kompleksy to straszna głupota:)

  • angelisia69

    angelisia69

    2 kwietnia 2016, 16:54

    nie!!nie warto odkladac nic na pozniej,bo kazda z nas ma jakies kompleksy.czy szczupla czy grubsza,kazdej cos sie nie podoba w swoim wygladzie.i gdyby tak wszystko odkladac na pozniej,w rzeczywistosci nic bysmy ze swoim zyciem nie zrobily i zestarzaly sie w samotnosci :(

    • radiowa

      radiowa

      2 kwietnia 2016, 17:55

      własnie to mam na myśli, tylko ciężko jest przestać postrzegać siebie samą poprzez wygląd, gdy dookoła właśnie to jest kultywowane. ale walczę z tym swoim nastawieniem:)

  • cambiolavita

    cambiolavita

    2 kwietnia 2016, 16:10

    Ja od jakiegos czasu odkladam rozne rzeczy na pozniej, choc wiem, ze nie powinnam, ale to jest silniejsze ode mnie.

    • radiowa

      radiowa

      2 kwietnia 2016, 16:23

      też się z tym zmagam, a przecież chodzi o to by siebie polubić i zwalczyć to, co siedzi nam w głowie.. mam nadzieję, że obie damy radę:)

  • sarna88

    sarna88

    2 kwietnia 2016, 15:45

    ale ładnie i smacznie :D powodzenia życzę i będę zaglądać dla inspiracji

    • radiowa

      radiowa

      2 kwietnia 2016, 16:21

      ano, zapraszam ponownie:)

  • Anika2101

    Anika2101

    2 kwietnia 2016, 15:00

    Ja zawsze siebie akceptowałam może dlatego jestem szczęśliwa niezależnie od rozmiaru :) tobie też życzę akceptacji buziaki x

    • radiowa

      radiowa

      2 kwietnia 2016, 16:22

      i właśnie o to chodzi, do tego dążę, grunt to lubić siebie:) buziaki

  • ewelina1006

    ewelina1006

    2 kwietnia 2016, 14:54

    Masz racje, nie ma sensu wszystkiego odkladac. Jak mamy cos robic to wlasnie teraz!

    • radiowa

      radiowa

      2 kwietnia 2016, 16:22

      dokładnie o to mi chodzi, wszystko siedzi w naszych głowach:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.