Śniadanie
1 kanapka (kromka chleba żytniego ze słonecznikiem, szynka, ser żółty i pomidor); 1 gruszka; 1/4 szklanki jogurtu naturalnego; 1 kubek kawy z mlekiem;
Drugie śniadanie
1 kanapka z pastą z tuńczyka (grahamka, łyżka tuńczyka, łyżka kukurydzy, trochę cebuli i ogórek); 1/2 szklanki kefiru; 1 kubek zielonej herbaty;
Obiad
kolorowy ryż (ryż biały z wiosennym bukietem jarzyn, cebulą, czosnkiem, pomidorem, przyprawami); sałata duszona na maśle; 1 szklanka soku pomidorowego;
Kolacja
brokuły gotowane na parze z jogurtem naturalnym (+czosnek, pieprz i sól ziołowa); 1 szklanka maślanki; 1 kubek herbaty slim;
+ 1 jabłko i melisa z pomarańczą;
Jeszcze brzuszki i hand-masager przede mną.
Może macie do polecenia jakieś efektywne ćwiczenia na brzuch i uda?
Coś by się jeszcze przydało, zastanawiam nad kupnem steppera, zobaczymy.
Moja współlokatorka za każdym razem, gdy coś gotuję krzyczy ze swojego pokoju, że znów jej robię smaka na pyszne jedzenie i przychodzi do kuchni. To racja, jest pysznie, jest różnorodnie, jest kolorowo. No i utrzymuję +-1500kcal, w co było mi ciężko uwierzyć, w końcu tego jedzenia jest dużo. Ale muszę się przyznać, że miałam dziś ogromną ochotę na snickersa, gdy stałam w kolejce do kasy w biedronce. Jestem przed okresem, trudny czas się zbliża. No ale cóż, walczymy, nie śpimy, walczymy!
kingoje82
6 września 2012, 17:24ja tez chce brokuly na kolacje...
Nijka
6 września 2012, 15:37Mnie jak na razie nie ciągnie do słodyczy.Ale faktycznie, jak człowiek zjada te 1500 kcal to aż się dziwi,że tego jedzenia jest aż tyle. To ciekawe jak to się stało, że się tak utyło;( Powodzenia, bo widzę, że zaczynasz z podobną wagą do mojej. Nie martw się miejmy nadzieję, że jakoś to zleci.
Dulce.
5 września 2012, 23:01Walczymy =) Pewnie, że tak! Boże, wyobraziłam sobie tego Snickersa i też mnie naszła ochota haha xD