Dobry wieczór wszystkim.
Ech, u mnie w pracy za ciepło nie jest (a właściwie, za ladą gorąco od pieca i hot-dogów, a przy lodówkach zimno) i chyba się załatwiłam. Ratuję się grzańcem z jajem, cytryną, miodem i imbirem, bo jutro Młoda na 7:45 do szkoły, a ja na 12:00 do pracy. Szef i dobry kumpel, który bardzo mi pomógł w trudnej sytuacji, też zasuwa chory, i to więcej niż ja, więc mu nie powiem, że nie przyjdę, chyba że naprawdę padnę...
ognik1958
10 września 2021, 08:59Czegoś tu. nie kumam waga do wzrostu.... extra a rt chcesz się odchudzać a może to nie uaktualnione hmm trza stawać w prawdzie bo to obliguje do wysiłku odwagi i powodzenia będzie Oki tomek😁
PustynnaRoza
10 września 2021, 09:12Dziękuję, Tomku. Nie chcę się już odchudzać, to nieaktualne, ostatnio przez stresy i tak schudłam za bardzo...
Berchen
10 września 2021, 06:39"od pieca i hot-dogów, a przy lodówkach zimno" - czyli pracujesz w gastronomii i oboje z szefem pracujac chorzy rozdzielacie jako ekstra dodatek jakies swinstwo, ktore sie do was przyplatalo, niezbyt dobry pomysl. Szef powinien odpuscic i budke na czas choroby zamknac lub miec kogos z doskoku na zastepstwo (wiem ze biznes nie pozwala, bylam kiedys na swoim i wspolczuje takiej sytuacji)
PustynnaRoza
10 września 2021, 06:51On ma żabkę, tego nie można zamknąć na czas choroby...
Joanna19651965
10 września 2021, 05:16W takich sytuacjach ratuję się końską dawką witaminy C - 4-5 x 2000 mg na dobę przez 2-3 dni. Mi pomaga.
PustynnaRoza
10 września 2021, 09:11Dziękuję za radę, witaminę C kupiłam.