Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 5263
Komentarzy: 73
Założony: 6 czerwca 2013
Ostatni wpis: 4 kwietnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Purchaweczka

kobieta, 36 lat, Lublin

163 cm, 66.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

4 kwietnia 2014 , Komentarze (2)

Zgadzam się8)


Ja tam podczas bieganie mam milion myśli ale pozytywnych :)

Dzisiaj postanowiłam  pobiegać z rana  bo do 22 w pracy..Preferuję jednak wieczorne bieganie - jakoś mi lepiej wtedy idzie, może dlatego, że mięśnie są już rozruszane..Musiałam więc trochę marszu dorzucić. Jednak nie ma tego złego...:) 

Razem wyszło: 45 min aktywności8)

do tego a6w

MIŁEGO DNIA<3


2 kwietnia 2014 , Komentarze (4)

Hej:)

Dziś już chyba tradycyjnie jak co środę dzień wolny:) Mogłam sobie pozwolić pospać nieco dłużej. Mimo to jakoś nie czuję się przez to wypoczęta. Może to przez tą zmianę czasu jestem jakaś taka bez życia..

I nawet hula hop nie dodał mi energii:? Może popołudniowe bieganie poprawi sytuację..

Wczoraj w pracy była masakra KUMULACJA LOTTO 25 mln - ciekawe czy ktoś wygrał.. Ja nie gram, nie mam do tego szczęścia. Ale swoją droga taka wygrana zmieniłaby całe życie - pomarzyć wolno:D

Teraz moje nogi

Jak to możliwe, że mając takie łydki, całość jest taka bezsensu (siniaki to u mnie norma)

Całość jest nieproporcjonalna - grube uda, w dodatku są krzywe:(

Nie podobają mi się:( mam nadzieję, ze jak schudnę będą lepiej wyglądały..

Jedzonko:

KOCHAM JABŁKA;)

W międzyczasie małe biedronkowe zakupy

Obiad - kasza z kurczakiem i papryką, zielona fasolka + czerwona herbata

Kolacja - reszta kaszy, ogórki + zielona herbata

Do tego wszystkiego nagrzeszyłam dzisiaj zjadłam całą paczkę ciastek i chipsy, miało być kilka ale nie wyszło:?

Dobrze, że chociaż poszłam biegać to możne choć trochę odpokutowałam swoje winy:) Dzisiaj wyszło mi dłużej bo chciałam sobie jakąś nową trasę obczaić i trochę się pogubiłam to pewnie za karę8)

ĆWICZENIA:

40 min hula hop

50 min biegania

16 dzień a6w

MIŁEGO DNIA I SMACZNEGO OBIADU<3

1 kwietnia 2014 , Komentarze (1)

Będę się tego trzymać..

Jedzonko:

owsianka z dżemem + kawa

Jabłuszko, druga kawa 

Obiad - kasza z kurczakiem w sosie paprykowym, mizeria + zielona herbata

W pracy bułka wieloziarnista z serkiem,

Po pracy druga bułka z serkiem + gorący kubek ogórkowa:)

I tak powinno być8)

ĆWICZENIA:

15 dzień a6w

30 min hula hop

DOBREJ NOCKI<3

31 marca 2014 , Komentarze (2)

Zapewne  są jednym z nieodłącznych elementów naszych zmagań.. Dziś właśnie mnie to dopadło ale tylko w głowie - na szczęście. To takie chwilę gdy zastanawiamy się po co to wszystko, po co tyle wyrzeczeń..Nie jest łatwo ale przecież nikt nie powiedział, że tak będzie.

Miałam wielką ochotę dzisiaj wszystko odstawić, zjeść  co mi wpadnie w ręce - zaczynając od chipsów ( na szczęście nic takiego nie miałam na stanie) i powstrzymałam się od wyjścia do sklepu więc udało się:) Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej z psychiką..

Zamiast usiąść poszłam biegać 8) 

45 min biegania

rozciąganie

14 dzień a6w

Jedzonko: ( wiem że mało i bezsensu ale nie maiłam nawet czasu pójść do sklepu, poza tym mogłoby się to źle skończyć)

makaron z twarogiem i jogurtem naturalnym + czerwona herbata

płatki z mlekiem

Swoją drogą już nigdy więcej nie kupię tych płatków

była promocja więc kupiłam na spróbowanie jednak wcale nie są dobre, wolę już tradycyjne musli zmieszane z otrębami.

Na koniec coś pozytywnego

DOBREJ NOCKI<3

29 marca 2014 , Komentarze (4)

40 min. biegania

20 min hula hop

12 dzień a6w

Także pozytywnie8) Planowałam odpuścić sobie dzisiaj bieganie ze względu na odcisk a tu masz..

Kocham ten stan gdy wracam po bieganiu i rzucam się na butelkę wody :):):)

Z innej beczki kupiłam sobie dzisiaj szmponetkę taką o:

i z nudów malowałam włosy ale nic ciekawego nie wyszło.

Muszę kiedyś wybrać się do fryzjera i coś zrobić z tymi moimi włosami, może już wkrótce(mysli)

Jedzonko:

późne śniadanie

obiado - kolacja (na czerwono :))

po ćwiczeniach jogurt i szklanka soku ananasowo - grejpfrutowego

Jeszcze chodzi za mną piwo..z chęcią bym wypiła. Niestety  nie mam a do sklepu nie chce mi się wychodzić.. Może jutro po pracy zaszaleję;)

Miłego wieczoru <3

28 marca 2014 , Komentarze (7)

:)

Tak oto wyglądam mój brzuch po 10 dniach szóstki

Nie mam niestety zdjęć sprzed rozpoczęcia, które by się nadawały do obiektywnej oceny. Te będą na przyszłość do porównania efektów ...

Dzisiejsze menu:

kawa + owsianka - znów na bogato z bananem i rodzynkami

w pracy herbatniki zbożowe

obiad - makaron ze szprotkami w sosie pomidorowym, ogórek, grzybki + czerwona herbata

Na deser będzie bieganko, ale to dopiero wieczorem ;)

Małe co nieco

Spocona i szczęśliwa...

30 minut biegania przez odcisk na stopie nie dałam rady więcej ale dobre i to:) później rozciąganie i szóstka. Razem wyszło ok 1h ćwiczeń8)

Miłego popołudnia<3

27 marca 2014 , Komentarze (3)

:?

Nie wiem co się ze mną dzieje w ostatnim czasie - wstaję wcześnie rano i nie mogę spać.. Dzisiaj wpół do 6 wstałam:| a mogłabym spokojnie dłużej pospać bo do pracy dopiero na 14. Może mój organizm w taki sposób przygotowuję się na zmianę czasu.. nie wiem ale mi się to nie podoba.

Za oknem deszczowa pogoda może i dobrze po takim deszczyku szybciej sie zazieleni:) I tak planowałam dzisiaj wolne od biegania, deszcz także jest za tym więc niech sobie pada.

Menu:

Poranna kawa wypita a do tego

owsianka - dziś na bogato z bananem rodzynkami, odrobiną cynamonu mniam :p ( za banami nie przepadam ale opcja w owsiance - pycha)

gorący kubek

na obiad bigosik + czerwona herbata

w pracy jogurt

na koniec jeszcze moje aktualne zdjęcie w ubraniu

Nie jest dobrze..te uda:( wiele pracy przede mną.

Szóstak zaliczona 8)

MIŁEGO DNIA WSZYSTKIM<3

26 marca 2014 , Komentarze (4)

Witam :)

Dziś mam dzień wolny więc jest dużo czasu na błogie lenistwo i przemyślenia.

O jaka walkę mi chodzi - o walkę z samym sobą i swoimi słabościami.. Jak już kiedyś pisałam mój dotychczasowy sposób odżywiania pozostawiał wiele do życzenia. Ciągłe głodówki, w których nie potrafiłam wytrwać po kilku dniach rzucałam się na jedzenie i od nowa głodówka. Do tego bulimia i tak to wpadłam w błędne koło. W końcu powiedziałam sobie DOŚĆ tak nie można żyć. Z dnia na dzień zmieniłam swoje podejście do jedzenia. Powoli uczę się jeść normalnie, zerwałam z głodówkami i nie wymiotuję. 

Jednak chyba nic nie dzieję się bez przyczyny.. Uważałam, że głodówka pozwoli mi na nowo nauczyć się odżywiania..i chyba po części tak się stało. Nie ciągnie mnie do słodyczy, chipsów - które ubóstwiałam, fast foodów (z tymi akurat nie miałam takiego problemu) czy innych niezdrowych rzeczy. Cieszę się tym co jem. Staram się racjonalnie odżywiać. Czerpię radość z życia i " z nadzieją patrzę w przyszłość":)

Może jeszcze za wcześnie żeby mówić o wygranej jednak sukces rodzi się w głowie a w mojej następują pozytywne zmiany..

Dzisiejsze zakupki:

Jedzonko:

kawa,

jogurt z ziarnami - bardzo dobry chociaż cukier w nim nie potrzebny bo ciut za słodki chyba przyzwyczaiłam się do tych naturalnych bez cukru (ale nie dajmy się zwariować czasami trzeba posłodzić sobie życie) 

herbatniki zbożowe

Myślę, że opcja owsianki jest lepsza na śniadanie. Jednak czasami przyda się jakieś urozmaicenie:)

Herbata zielona, jabłko

Przede mną jeszcze

obiad , bieganie, a6w, może hula hop ( wczoraj nie było niestety)

Obiad:

Makrela, ryz brązowy polany naturalnym z przyprawami, marchewka z groszkiem 

Pomarańcza

Kolacja - pieczywo chrupkie z polędwicą łososiową i ogórkiem, marchewka z groszkiem i jogurtem + herbata czerwona

Bieganie i a6w zaliczone:)

Dziś znów dałam radę biec ciągiem 40 minut;) Wróciłam spocona i mega dumna.

W nagrodę była szklanka soku grejpfrutowo ananasowego.

MIŁEGO DNIA<3

25 marca 2014 , Komentarze (3)

I jestem MEGA dumna z siebie...8)

Przebiegłam dzisiaj całą swoja trasę, ale mało tego czułam niedosyt więc ją sobie dodatkowo wydłużyłam. Wyszło 35 min ciągłego biegu. Mój mały sukces:) Czuję, że za każdym razem będzie lepiej...

Jedzonko:

owsianka + kawa

jabłko

Ryż brązowy, pomidor z cebulką, buraczki, makrela + herbata czerwona

pomarańcza

Kawa

Woda:-) Piję ją codziennie w dużych ilościach..

Przede mną jeszcze szóstka i hula hop:)

Miłego wieczoru<3

24 marca 2014 , Komentarze (2)

Tyle mi pokazała moja łaskawa waga.

Marzy mi sie 55 kilo ale już jak zejdę poniżej 60kg będę się cieszyć. Ciekawe czy do świąt da radę 60 zobaczyć. Zostały 4 tygodnie, więc raczej marne szanse. Jednak będę się starać. Najważniejsze, że zmierzam w dobrym kierunku i widzę jakieś efekty- lepiej się czuję we własnym ciele i ubrania nie są już takie ciasne :):)

Dzisiaj powrót do lublina.Napięty dzień brak czasu na posiłki. Od jutra już będzie normalnie. I powrót do biegania8) Oby pogoda dopisała..

Jedzonko:

jajecznica, pomidor z cebulą, ogórki konserwowe, pieczywo chrupkie + kawa

w pracy baton musli i jogurt

Serek wiejski

Jutro będzie lepiej.

Po pracy zaliczyłam a6w to już tydzień;)

Dobrej nocki<3

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.