Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
-23 kg i coraz większy wstyd.

o rany, ale się działo, gdy mnie nie było! piękny efekt własnej pracy. Gratuluję i podziwiam!

Powinnas byc dumna z tego co osiagnelas, wyrzucic za duze ciuchy i powiedziec sobie: to koniec i wiecej nie przytuje... teraz bede chudla i utrzymam wage; troche czasu zajmuje zeby nauczyc sie przyjmowac komplementy, nie musisz mowic ile schudlas wystarczy "duzo, i dziekuje"

Doskonale Cię rozumiem. Ja mam na liczniku na razie ok -12kg i jak ludzie mówią mi ze schudłam to mi głupio zawsze. Bo przecież kiedyś już byłam szczupła i sama się doprowadziłam do fatalnego stanu, wiec nie traktuje tego schudnięcia jako coś wow, tylko po prostu rekonwalescencji. Ale nie ma co rozpamiętywać tego co złe, trzeba się skupić aby tego znów nie zaprzepaścić :)

No co Ty mówisz! Jaki wstyd!! To powód do dumy! Pierś do przodu i głowa do góry, co było to było, ważne co przed Tobą! 🙂 Ja będę chodziła dumna jak paw 🤣😘

czasu nie cofniesz, ale powinnas byc dumna i nawet zaszalec z tej okazji - np. fajny ciuch, kosmetyczka, manicure. zrobic cos tylko dla siebie. przyty zawsze latwo, ale zrzut wymaga nie lada samodyscypliny.

Powinnaś być dumna a nie się wstydzić! Piękny wynik!!! Brawo gratulacje!!

????????????? dziwna reakcja, ale w sumie moge zrozumiec, ja jestem tez w szoku ze nie zastopowalam 20 kg temu, ale coz, jak uzyskam twoj wynik bede szczesliwa i tobie tego zycze, ciesz sie , znasz swoj organizm, utrzymasz.