Wróciłam po tygodniu nie obecności, niestety przyznaję się na wstępie, w ciągu tego tygodnia były raz ćwiczenia a dieta hmm jako tako. Nawet nie chce się ważyć, bo przed oczami mam cały czas tą piękną zgrabną 6 :) a teraz zapewne bym miała z powrotem 7 ;/ Wracam na dobre tory dziś już będą ćwiczonka i dietetycznie. Dopiero za 3 tyg jadę do domku, to żadnych przeszkód nie będzie :)
Tydzień szybko zleciał, wyjeżdżając z domu aż łezka mi się zakręciła. Bo nie czarujmy się będąc tu wiele rzeczy omija mnie z życia rodzinnego, chyba nawet zbyt wiele. Jak pojechałam tam to nie mogłam się nimi nacieszyć. Przepraszam za takie biadolenie ale niestety dzień góra dwa po wyjeździe mam strasznego doła.
Miałam jechać do domu dopiero na święta czyli długie męczące 7 tyg. I tak sobie pomyślałam jadąc wczoraj autobusem, że kupię bilety na spontan zrobię niespodziankę i przyjadę na 2 dni do domku nikomu nie mówić :D już sobie wyobrażam ich miny jak zadzwonię do drzwi :D
Hmm z chłopakiem totalna katastrofa, była kłótnia za kłótnia nawet o jakąś głupotę :( teraz jesteśmy w "separacji". Zobaczymy co z tego wyjdzie. Już po raz kolejny utwierdzam się w przekonaniu, że związek na odległość nie przetrwa próby czasu. :(
start.a.new.life
6 listopada 2013, 23:45Opisz miny domowników :D A co do sytuacji z chłopakiem to przykro mi ;(
Kamillla1991
6 listopada 2013, 22:27o Kochana widzę, że jestesmy na podobnym etapie w "związku". Ja do domu jadę w następny piątek i będzie to dla mnie wielkim wyzwaniem
MickeyMouse.
6 listopada 2013, 19:05Dzięki Ptysiu. ; * Sama jestem ciekawa miny Twoich bliskich, kiedy wpadniesz z niespodzianką, na pewno się ucieszą. ; ) Co do chłopaka, nie przejmuj się, kryzysy się zdarzają, będzie dobrze. ; )))
Mickaaa
6 listopada 2013, 11:06Powodzenia . Trzymam kciuki :)
cocacolagirl
6 listopada 2013, 10:39Ptysia no niestety tak to jest ze na odleglosc odzwyczajamy sie od siebie i tak jak się b.za sobą tęskini tak samo mocno jak już się z kimś widzimy to ta druga osoba na zwyczajnie denerwuje... trzymam kciuki za Ciebie, że rodzina nie tylko zrobi minę ,że jesteś ale zrobi ogromne oczy na to jak wyglądasz!!!!!
YsiaK
6 listopada 2013, 10:35powodzenia:)
montignaczka
6 listopada 2013, 10:20trzymam kciuki za jak najlepsze dla Ciebie rozwiązanie sprawy