Ach co za dzień, tyle rzeczy do zrobienia, aż nie wiadomo za co się zabrać. A tu jeszcze ćwiczenia do wykonania których nie mogę odpuścić :P Wracając do domku wstąpilam do sklepu z zamiarem kupienia zielonej herbaty. Miałam z nią do czynienia tylko raz, i właśnie tym pierwszym razem nie polubiłyśmy się za bardzo :P Ale dałam jej drugą szansę, tym razem zakupiłam ją o smaku cytrynowym :P właśnie pisząc to popijam ją sobie, niezbyt mi smakuję, no ale czego się nie robi żeby dobrze wyglądać :D
Dziś dostałam zaległą wypłatę, więc jutro trzeba się wybrać na jakieś zakupki :P
Jeszcze tylko 6 dni i tydzień laby u rodziców. Ale, ale bez obawy, dietki ani ćwiczeń nie odpuszczę :):)
Miłego i chudego popołudnia :)
Dno83
24 października 2013, 20:51Dziekuje za pozytywne info :) pocieszylas mnie tym faktem baardzo:D Zielona herbatka? baaardzo lubie:) no szkoda,ze Wy sie jakos nie polubilyscie...a moze z czerwona bedzie lepiej? Pozdrawiam moja ziomaleczke:D pochodze z CK :))
Spidii
23 października 2013, 21:26ja uwielbiam zieloną z dodatkiem cytrynki z sagi bodajże, pycha! ;)