Co u was? jak idzie wam dietkami ? mam nadzieję, że tak dobrze jak mi :)
Mam już 48 dzień diety, super chyba nigdy tyle nie wytrzymała, a może nie kłamię. Byłam na diecie 3 miesiąca, z początku miałam duży zapał, ale z miesiąca na miesiąc topniał i wróciłam na swoje "tłuszczowe" tory, przy czym udało mi się schudnąć 10kg, ale szybko Z powrotem przybrałam je ;/ Tym razem jest inaczej, mam dużo samozaparcia, i ciągle brnę do przodu nie przestaje. Czasami mam takie dni, że jestem zmęczona po cały dniu, czuję się wypluta, kładę się na łóżko, marzę o kąpieli i spaniu, ale z prędkością światła przywołuje się do porządku. Mówię hola gola, Ty masz jeszcze ćwiczenia do wykonania, wykonasz je to dopiero kąpiel i ciepłe łóżeczko, no i takim o to sposobem zbieram się i ćwiczę :) nie odpuszczam ani dnia :D jestem na prawdę z siebie mega dumna.
Tym bardziej, że widzę po sobie, że chudnę, ubrania są luźniejsze, mogę sobie pozwolić na zakup mniejszego rozmiaru, rzeczy z ubiegłych wakacji to już w ogóle są za duże, nie na dają się do chodzenia w te wakacje <jupi>. To chyba najbardziej cieszy, a już nie wspominając o komplementach. Wtedy człowiek sie rozpływa,i chce więcej chudnąć :)
No dobra, już was nie zanudzam, bo trochę się rozpisałam :D
Życzę miłego, chudego dnia KOCHANE :*:*
Mila1119
28 maja 2013, 00:11Najważniejsze, że widzisz efekty. Trzymam kciuki! Powodzenia
Pereucia
27 maja 2013, 22:05Samozaparcie najwazniejsze :D
Weronika.22
27 maja 2013, 16:40ćwiczenia wchodzą w nawyk ;) brawo brawo :)))
Kikusina
27 maja 2013, 16:34będzie chyba nowa garderoba na lato? to jest najlepszy pretekst do zakupów :P
optymistka1997
27 maja 2013, 14:24Mam to samo! Tyle, że ja mam jeden dzień bez ćwiczeń. Trzymam się jednak zdrowego, kolorowego odżywiania, które pełni wielką rolę przy zmianie swojego życia na lepsze i szczęśliwsze :) Co do komplementów - dokłaaadnie. Wczoraj zostałam zasypana komplementami, a w głowie myśl: już nie zrezygnuję z treningu! A uśmiech na usta ciśnie się sam :) Ubrania to największy motywator - chyba, że są ciaśniejsze. Wtedy...no cóż, wręcz przeciwnie. Wzajemnie! ;*
kikunia180
27 maja 2013, 14:23Gratuluję , super motywujesz