- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ostatnio dodane zdjęcia
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 2319 |
Komentarzy: | 27 |
Założony: | 8 listopada 2015 |
Ostatni wpis: | 18 marca 2016 |
Postępy w odchudzaniu
Dziś drugi trening na siłowni.... Zastanawiam się czy to kiedyś polubię ;) Tak jak z dietą raczej już terez idzie mi bez roblemu, tak zmotywować się do ćwiczeń jest mi bardzo ciężko.. (Ktoś ma podobnie???) Wcześniej ćwiczyłam w domu... nic nie dało... Leń dopadał mnie każdego dnia... Pomyślałam... Siłownia! I na razie chodzę... Motywują mnie wszyscy wokół, trening planuje i zmuszam się... ale dziś troszkę kalorii poszło... :) I wiecie co? Jestem z siebie dumna... mam nadzieję, że to utrzymam... ten zapał...
Wracam... 3 kg do przodu po cały ciężkim grudniu... dużo... ale szybko się z nimi uporam... Nie poddam się...
Nowy Rok = Nowe Możliwości = Nowa Siła = Nowy Zapał = Nowa Motywacja
Dziś cały dzień oczyszczanie. Dużo wody plus jabłka i tylko to... od jutra ścisła dieta :)
Wracam... :D
Ciężki tydzień w pracy spowodował, że nie dałam rady... niby z wagi spadło 0,2 kg ale co to jest... :( Dużo stresów i zmęczenie.... brak czasu i chęci na ćwiczenia spowodowały to... i dalej to się dzieje... Brak motywacji.. brak siły... Te wahania nie wpływają dobrze na mnie i mój organizm... chudnę... potem mniej... a czasem do góry...
Ale myślę sobie, że muszę... już tyle się udało... Kiedy człowiek przez cały życie faszerował swój organizm niezdrowym jedzeniem, to nic dziwnego, że teraz on się buntuje kiedy cały dzień ma jeść marchewkę ;) Ale muszę z nim wygrać! Tyle już schudłam... ale cel przede mną jeszcze większy....
Ale jeżeli uda mi się go kiedyś osiągnąć... to obiecuję sobie, tylko sobie bo komu innemu, że nie doprowadzę się już do stanu początkowego... NIE MOGĘ! Bo wiem ile to walki kosztuje..
DAM RADĘ !!!!
Z lekkim przymrużeniem oka Przy poniedziałku się przyda... Ja zaczęłam stosować od dziś... Bilnas: Odmówiony
Bo przecież wszystko zawsze zaczyna się "od poniedziałku"
I w końcu spadek wagi...
Po dwóch tygodniach nieprzestrzegania do końca diety... po lekkim przytyciu... po wzięciu się w końcu w garść i ponownej walce... Udało się!! 1,9 kg w dół... Duma mnie rozpierała dziś rano...
" Z przeciwności rodzi się cierpliwość. Z cierpliwości rodzi się wytrwałość. Z wytrwałości kształtuje się charakter, a dzięki charakterowi rodzi się nadzieja. Nadzieja daje siłę, a siła jest niezbędna do osiągnia celów..."