Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
72,5 km na rowerku stacjonarnym

gratuluję:) ja wróciłam do vitalii :)

WoW!!! Super wynik!! Waga na pewno ruszy w dół :))

dajesz czadu dziewczyno. Miłość uskrzydla, wiem coś o tym. Sama kilkanaście lat temu schudłam w tym stanie szybko ok 20 kg. Miłość motywuje. Trzymam kciuki !

wow!! mi by chyba tyłek odpadł!! jak Ty dajesz sobie z tym rade??? nastepnym razem jeszcze więcej km przejedziesz zapewne? :)) a waga... nie chcce mi sie wierzyc,ze sie nie zmieni... a jak sie nie zmieni, to pomierz sie centymetrem, bo byc moze miesni przybyło i cm ubyły, a wagowo moze byc to samo. udanego wyjazdu :))

jak bym tyle przejechała co Ty to bym się chyba ze świętym Piotrem przywitała, podziwiam, powodzenia i pozdrawiam

Wyjazd na pewno będzie udany. A co do majtek to ci nie grozi, bo na pewno waga mile Cię zaskoczy. Udanego dnia, pozdrawiam

Bardzo Ci (Wam) kibicuje już od dawna. Pozdrawiam i miłego wypoczynku

No a zdradzisz nam gdzie jedziecie? Oczywiście zdjęcia po podrózy zamieścisz?;-)

o kurcze !!! 72 km !!!! Aniu jesteś wielka !!!!prawdziwa z Ciebie siłaczka!!!!jak tak dalej pójdzie to kochana szybko osiągniesz swój wymarzony cel ;-) czego Ci życzę ;-)

za wytrwałość i życzę udanego urlopu Wam:)

72 Km???? Szczęka mi opadła na podlogę!!!! Ty chyba całe popołudnie spędzasz na rowerze i nie masz już na nic czasu????W czwartek już wyjeżdzasz???? I co ja będe czytała co??:)... Mam nadzieję że wyjazd będzie udany, odpoczniecie, jeszcze lepiej się poznacie z Tomkiem, bo takie wyjazdy sa dobre żeby sie lepiej poznać i super spędziecie czas:). Tego serdecznie Ci życze ponieważ naprawdę na to zasłuzyłaś:). Buziaczki:*:*

...zajmuje Ci przejechanie 72 km? Wynik rewelacja, i na pewno zobaczysz jutro to na wadze. Trzymam kciuki. A tak na wszelki -- bez majtek sie zwaz ;)

trzymam kciuki za wagę! ;)

Oj jak ja tęsknię za tymi motylami w brzuchu ....:-) Udanych wakacji!!!

udanego wypoczynku :)

Super sie czyta Twoje wpisy ... Dieta idzie Ale to co ważniejsze masz fajnego faceta u boku :) Na szczęście (wiem to też po sobie) są jeszcze normalni faceci na świecie :)

Podziwiam.. Gratuluję samozaparcia!:) Napewno waga spadnie:) Udanych zakupów i wakacji:) Pozdrawiam

walczysz ostro z kilogramami. Te km na rowerku to wyczyn ;) Aby do przodu aby mniej - tak trzymaj :) pozdrawiam Cie cieplutko :)

Aniu życzę tobie udanego wypoczynku!!A te motyle w brzuchu niech towarzyszą tobie jak najdłużej bo to na pewno bardzo miłe uczucie!Pozdrawiam

Ach te motyle w brzuchu!!! Powodzenia życzę.