Witajcie! Postanowiłam zrobić wpis przed wyjazdem do szkoły. Otóż nie wiem o co chodzi, ale od rana mnie nosi. Taka energia we mnie wstąpiła, że ho ho. Złe objawy już praktycznie ustąpiły, zawrotów głowy brak, burczenie w brzuchu zniknęło, nie odczuwam zimna - naprawdę jest dobrze. Nigdy się tak fantastycznie nie czułam!!!!! Dziękuję Wam za komentarze - dla mnie wszystkie są ważne. Pytacie ile jeszcze mam zamiar pobyć na detoksiku. Otóż uważam, że najgorsze dni są już za mną, ale możecie mi wierzyć, że jeśli osiągnę stan, w którym uznam, że organizm się już oczyścił, to przestanę. Marzeniem tak naprawdę jest wytrwać do 10 dnia, ale czas pokaże, jak będzie. Ale gacie ze mnie lecą
Buziam Was!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Neczka1988
6 kwietnia 2010, 18:20czytam ten twoj pamietnik i az nie moge sie nadziwic jak taka kobieta po takich przejsciach ma w sobie tyle optymizmu,yle radosci i wytrwalosci,najwazniejsze to moim zdaniem poznac wlasna wartosc,podobac sie sobie,ja zbyt bardzo chcialam sie podobac swiatu i teraz mam nauczke ale po przeczytaniu czesci twojego pamietnika droga aniu myzle ze po najblizszej wyplatce kupie sobie ten syrop klonowy i zabiore sie do robienia tej mikstury,hmmm....ciekawe czy wytrwam serdecznie pozdrawiam
jurasik79
21 marca 2010, 18:06Nie wiem, czy to lenistwo, czy brak motywacji, czy jakaś choroba depresjopodobna. W każdym razie wszystko leży odłogiem łącznie ze mną. Dlatego czytam Twoje wypowiedzi szukając bodźca do działania. Może w końcu zadziała..?
marleninka
21 marca 2010, 15:59naprawdę wielki szacunek! postanowiłaś coś sobie i trwasz wytrwale w tym postanowieniu! trzymam kciuki, żeby wszystko poszło zgodnie z Twoim planem i nie odbiło się niekorzystnie na zdrowiu :) pozdrawiam:*
Nadia0088
21 marca 2010, 12:13wiesz moim zdaniem to zly pomysl zeby czekac az sama stwierdzisz ze dosc - czlowiek sie przyzywczaja i potem zapomina gdzie jest ta cienka granica miedzy zdrowym a chorym podejsciem do sprawy
miann
21 marca 2010, 11:28.. z detoksem. Tylko trzymaj rękę na pulsie aby na zdrówku się nie odbiło :)
musia0109
21 marca 2010, 07:23zazdroszcze ci tej silnej woli ja bym chyba tak nie potrafiła za duze poswiecenie.trzymam kciuki za dalsze wyniki
Julianna27l
21 marca 2010, 07:13podziwiam!!!!!!:)
wishful
21 marca 2010, 07:11podziwiam za wytrwałość! ale też uważaj na siebie, taki detoks to poważna sprawa dla organizmu. Pozdrawiam i trzymam kciuki :-)