No i minal dzien piaty.
Dzis nerwowo, od rana wiele spraw do zalatwienia glownie z ludzmi,ktorzy nie wiedza czego chca i wiecznie maja pretensje...Ech odpuszczam juz sobie, bo clay dizen mnie brzuch boli z nerwow. Nie zrozumiem nigdy, niektorych zachowan,ale coz.
Zjadlam tylko 3 posilki to znaczy o 12.05 sniadanie - dwa jaja na miekko z bulka z mikrofali +korniszon, obiado-kolacja o 17,30 - Uda kuraka pieczone w piekarniku bez tluszczu na folii.
A i kilka lyzek jogurtowaca- jogurt naturalny +slodzik do dmaku+ zelatyna do lodowki i juz.
Zatem niewiele,ale i wcale mi sie nie chcialo.
Pije wode, herbatki,zatem OK
Mija 5 dzien fazy uderzeniowej, jeszcze jutro pociagne 6 i w sobote sie zwaze:)
Juz mysle o dobrodziejstwach dni warzywnych:) Rosolek mnie sie marzy hihi
A i kluski serowe, niestety w uderzeniowce skrobia niewskazana a ja tak uwielbiam te kluseczki serowe:)
OK spadam odpoczywac:)
Dobrej nocki:)
Buziaczki
Aldek57
8 lutego 2013, 10:12Nieźle się trzymasz 6 dni uderzeniówki musi dać wynik ja stawiam na -2 do- 3 kg.Czekam na wynik jutrzejszy:))