Czas leci i pędzi jak lawina w górach a człowiek w "pewnym wieku" chciałby już trochę zwolnić . Pogoda daje się we znaki - ostatnie dni wiosny a każdy jest już zmęczony upałem i suszą. Roślinki biedne, wszystko słabo powschodziło i teraz stoi sobie takie marne, przywiędłe jak w sierpniu, trawa szeleści pod nogami...
Pojawiło się mnóstwo owoców i warzyw i dzisiaj na bazarku widziałam duży wybór pięknych czereśni, maliny, wiśnie, jagody, truskawki i agrest... A z warzyw najbardziej "przemawiał" do mnie bób, którego jeść nie mogę . Ale są za to młode ziemniaki i przepyszne gruntowe ogórki od znajomego ogrodnika. A za tydzień może już będą prawdziwe pomidory. Marzy mi się taka zupka jarzynowa z młodą marchewką i zieloną pietruszką - jak to niewiele do szczęścia czasem potrzeba .
Jem dosyć zdrowo, piję dużo bo upał a waga sobie stoi bo jest uparta i trochę wredna - trzeba ją zmusić do zmian cierpliwością i wytrwałością.
Najgorsze są dla mnie takie ostatnie dni kiedy na coś czekam ale jakoś to wszystko zniosę, bo przecież innego wyjścia nie mam
eszaa
20 czerwca 2018, 17:54Tez bym zjadła bób.Niby moge, a jednak chyba nie, bo to same węgle, więc na spadek wagi nie wpływają, wręcz przeciwnie.Gratulacje za nawodnienie, mnie jakos nie wchodzi picie, nawet kiedy upał. Moze masz tak ja jak z tą wagą, ze ona musi miec duzo czasu, zeby sie ugruntowac i zdecydowac czy na pewno chce iśc w oczekiwaną przez nas stronę ;)
Pola789
20 czerwca 2018, 19:46Piję dużo i bez przymusu tylko upierdliwe jest to bieganie do wc ale skóra od razu lepiej wygląda więc warto :) Liczę, że waga zmieni ostatecznie zdanie po moim wybieganiu się w górach, a że nie będę mogła zbytnio dożywiać się na mieście to jest nadzieja...
hanka10
20 czerwca 2018, 08:08ja tez się zastanawiam czy to już późne lato ,bo wszystko zasycha. Cierpliwości i wytrwałości życzę :)
Pola789
20 czerwca 2018, 19:51Wiem, że zachowuję się jak dziecko i nie potrafię cierpliwie czekać ale podobno trzeba jak najdłużej pielęgnować to dziecko w sobie :)