Dzisiaj dzień 3 walki o powrót. Jest to zarazem pierwszy dzień, w którym zauważyłam jak bardzo odizolowałam się od świata. Spotkałam się z przyjaciółkami i jak było do przewidzenia jednym z poruszonych tematów był ten o mojej wadze i wyglądzie. Początkowo byłam nastawiona sceptycznie do tej rozmowy, jednak po czasie zrozumiałam, że potrzebuję szczerej rozmowy. Rozgadałyśmy się niesamowicie. Co po tym zyskałam? Świadomość, że nie jestem sama, świadomość wsparcia którego jak widać potrzebuję, ogromnie mnie podbudowała. Mam nową siłę do walki! Tylko gdybym miała pewność, że ten plan będzie skuteczny.. Niestety nie ma tak dobrze - ryzyko być musi. Ale kto nie ryzykuje nic nie zyskuje!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
nowyplan
29 grudnia 2014, 22:12A więc trzymam kciuki. Pamiętaj innym się udaje czemu Tobie miałoby się nie udać.