No więc ide za Waszą radą i stopniowo bedę zwiekszać ilość
kalorii w moim menu.
Tak więc w ten weekend skoczę do tych 900 kcal a od poniedziałku
bedą to granice 1000 kcal. Ale wagę musze schować głeboko bo się załamię jak bedę chciała sie zważyć. Wiem wiem że teraz nie mam na co liczyć
bo podnosząc ilość kalorii waga nie spadnie.
Nie bedzie mi lekko z przekonaniem że jedząc wiecej nie chudnę a
innego wyjscia nie ma jak chce zeby coś było długotrwałe.
Tak więc liczę na Wasze wsparcie w grupie zawsze raźniej.
ŚNIADANIE ( już po) : 2,5 kromki razowego ze słonecznikiem i 1 kromka
razowego ze śliwką z margaryną delma( 10g )
i ogórkiem zielonym - 320 kcal
OBIAD ( jeszcze przed :)] : kurczak z rożna ( 350g) z warzywami
gotowanymi ( 300g ) - 425 kcal
PODWIECZOREK : activia i cappuccino z mlekiem 0.5 %
- 160 kcal
ŁĄCZNIE 901 KCAL
Płyny : herbata cytrynowa z butelki i herbatki czerwona i zielona