Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
KURCZE NIE WIEM CO NAWET NAPISAC
30 stycznia 2011
JEST CORAZ GORZEJ Z DNIA NA DZIEN, NIC NIE IDZIE DLA MNIE W DOBRYM KIERUNKU. MOJE ZYCIE SIE WALI I CHYBA NIE ZDAJE SOBIE Z TEGO DO KONCA SPRAWY.
KAZDY DZIEN KAZDY TO CIAGLE MYSLENIE O DIECIE, JEDZENIU ODCHUDZANIU KALORIACH , I LĘKU PRZED KOMPULSAMI. O NICZYM INNYM NIE JESTEM W STANIE MYSLEC, MOJ ZWIAZEK Z CHLOPAKIEM WISI NA WLOSKU, NIE WIE ON O MOICH PROBLEMACH ZE TAK DUZA WAGE PRZYKLADAM DO TEGO ABY SCHUDNAC I TYLKO TO SIE LICZY, DZIS SIE POKLOCILISMY PRZEZ MOJ ZLY HUMOR A RACZEJ CHYBA DEPRESJE BO OD KLKU DNI ZLY HUMOR MNIE NIE OPUSZCZA A JA NIE POTRAFIE TEGO ZMIENIC, NIC MNIE NIE CIESZY A WSZYSTKO ZASMUCA.
NIE POTRAFIE NAWET WYRAZIC JAK ZLE SIE CZUJE JAK ZLE SIE CZUJE ZE SOBA, WSZYSTKO MI PRZESZKADZA, NAWET OBECNOSC INNYCH OSOB WOKOL MNIE. CHCE BYC SAMA ZOSTAC W SWOIM POKOJU I NIEGDZIE NIE WYCHODZIC, ALE TE SIEDZIENIE SPROWADZA SIE JEDYNIE DO TEGO ZE MUSZE SCHUDNAC ZE MUSZE COS ZMIENIC I POWSTRZYMAC TE NAPADY KTORE MI UTRUDNIAJA ZYCIE.
JA NIE POTRAFIE MYSLEC O NICZYM INNYM JAK TYLKO O JEDZENIU DIECIE KALORIACH I TYM CZY JAK ZJEM COS TO NIE PRZYTYJE ALE I TAK NA JEDNO WYCHODZI IM BARDZIEJ SIE STARAM I CHCE OSTRO BRAC SIE ZA DIETE TO TYM GORZEJ MI WYCHODZI I PRZYCHODZA KOMPULSY.
NIE WIEM JAK TO ZINTERPRETOWAC ALE JA NIE UMIEM MYSLEC O CZYMS INNYM SKUPIC SIE NA CZYMS PRZYJEMNYM CZY COS ZROBIC CZY WYJSC GDZIES ZAJAC SIE CZYMS, MYSLE TYLKO ZE MUSZE STAC SIE SZCZUPLA ZE TO ODBICIE W LUSTRZE NA KTORE PATRZE MUSI SIE ZMIENIC BO DLUZEJ TEGO WIDOKU NIE ZNIOSE, NIE MOGE NA SIEBIE PATRZEC CHCE TYLKO BYC TAKA JAK PRZEDTEM PIEKNA SZCZUPLA I CZUC SIE WARTOSCIOWA BO TERAZ TEGO NIE CZUJE. WIDZE SIEBIE JAK POTWORA GRUBEGO I MYSLE ZE NIKT MNIE NIE AKCEPTUJE MIMO TEGO ZE BLISCY MOWIA MI ZE MNIE KOCHAJA I CHLOPAK TEZ.
JUTRO WYBIERAM SIE Z MAMA W POSZUKIWANIU JAKIES POMOCY, MOZE JAKIES WIZYTY U LEKARZA COS MI POMOGA, ALE NA WIZYTE TRZEBA CZEKAC A JA NIE WIEM ILE CZASU JESZCZE TO WYTRZYMAM NIE CHCE MI SIE ZYC I TO PRZEZ CO PRZEZ GLUPIE KONTROLOWANIE TEGO ILE ZJEM I CZY SCHUDNE, KAZDY DZIEN JEST TAKI SAM......
TO BEZNADZIEJNE ZE MAM TAKIE ZYCIE, TYM BARDZIEJ ZE MOZNA POWIEDZIEC ZE NA SWOJE ZYCZENIE, BO PRZEZ RYGORYSTYCZNE ODCHUDZANIE OKOLO ROK TEMU MAM PROBLEMY ZE SOBA Z MOIM ODNIESIENIEM DO ZYCIA I CZYMKOLWIEK W ZYCIU. WIEM ZE JA DO TEGO DOPUSCILAM BO ZACZELAM DIETE NIEMAL ZE GLODOWKE I COS SIE STALO ZE JEST TAK JAK JEST, DO KITU ...
cauliflower
31 stycznia 2011, 11:28trzymam kciuki :) dawaj znać, co u Ciebie :) pozdrawiam!
kroliczek90
30 stycznia 2011, 23:21znam to uczucie, tez miewałam takie dni... z tym że one same przechodziły po paru dniach znów było dobrze więc pewnie nie do końca rozumiem Twój problem, w każdym razie wiem jak destrukcyjnie działa to na nas i na nasze relacje z innymi... np moj facet nazwal mnie dla zartow wcale nie obraziliwie jego paczuszkiem a ja wpadalam w furie z tym ze na siebie sama ze nie dbam o siebie i on ma powody mnie tak nazywac, ale mimo wszystko wyladowywalam to na nim... To naprawde niełatwy orzech do zgryzienia. Ale wierzę że dasz sobie z tym radę, napewno jesteś silna :) A Lekarz, mysle ze jak najbardziej pomoże. Trzymaj sie cieplo i powodzenia ! :*
asiaczekk
30 stycznia 2011, 23:14Trzymaj sie, i rzeczywiscie moze rozmowa z lekarzem pomorze. Powodzenia ;)