Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
NIC I NIKT MI NIE POMOZE
28 stycznia 2011
MUSZE SIE UPORAC SAMA Z TYM I PRZEMYSLEC TO CO ROBIE,
TO JAK JEM I CO JEM .... I WALCZYC Z KOMPULSAMI .......
JEST CIEZKO I JESZCZE TE MOJE STANY DEPRESYJNE ....
DZIS NARAZIE RADZE SOBIE NIE MAM TAKIEGO NAPADU
ALE CO SIE DZIWIC WCZORAJ TYLE SIE NAZARŁAM,
ZE DZIS JESZCZE ZAŁADEK WSZYSTKIEGO NIE STRAWIŁ ZAPEWNE
I DLATEGO NIE DOMAGA SIE WSZYSTKIEGO TAK BARDZO. ALE KOLEJNE DNI BEDA PEWNIE GORSZE, POSTARAM SIE WPROWADZIC WIECEJ ZROZNICOWANYCH POSIŁKÓW CHOC TO TEZ MOZE MNIE NIE UCHRONIC
OD TYCH PRZEKLETYCH KOMPULSOW.....
gosha.es
28 stycznia 2011, 21:48akurat przeżywam teraz identyczne załamanie. Od paru dni próbuję się opanować, ale nic mi nie wychodzi. Do tego oczywiście nastrój siada i wszystko powoli się wali. Ale codziennie powtarzam sobie, że jutro będzie inne. i wierzę w to że jak się w końcu ocknę, może jutro, to nie bedzie za późno. cholera musi się udać! trzeba nad tym zapanować w końcu to ttylko my same, nie? ehhh,,,, Trzymam za Ciebie kciuki, walcz Piękna i niech w końcu będzie dobrze!