Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
zamach na moja wymarzona sylwetke.Jestem
terorystka.Marudzenie.


                  Witam i o zdrowie pytam;)!

Ogólnie to wiem jak sie macie,bo pomimo braku wpisow-codziennie czytam co u Was sie nowego dzieje.Zauwazylam ostatnio ,ze kilka osob nie dodaje wpisów juz od wielu miesiecy.To chyba oznacza jedno:/.Licze na powrot paru dziewczyn!Tak im dobrze szło...
A jak idzie mi?Jak zwykle.Pól na pół.Właśnie mam @,ale jak sie ważyłam chyba w zeszłym tyg to waga pokazywała prawie 64kg.Czyli stara śpiewka.Schudne do 62-63kg i poznie waga dobija do 64kg i tak w kółko.@ mnie wykończy,bo ciągle coś jem:/A to żelek,a to pierniczek,wafel ryżowy...Ogólnie nie przekraczam 1400kcal.Czasami nawet mniej.Jedyna aktywnosc to szybkie 25 min marsze i duzo roboty w domu.Ostatnio pekla mi dosc głeboko skóra na pięcie.Miał z Was ktos cos takiego?Kurde,wstretnie to meczy.Piecze i przy chodzeniu ból doskwiera.Smaruje,ale średnio pomaga.
U mnie choinka ubrana.Świerk ciekawej urody;).Ubrany przez mojego synka wiec piekny:)ładnie pachnie w pokoju.
Ja mam dosc denny humer,jak zawsze o tej porze roku.fanka świat ja nie jestem...Może kiedyś.Jutro musze zapakowac prezent dla małego.Znów lego,tym razem "strażackie".Wymarzone:)Znów bedzie szał.


Chce mieć wreszcie swój dom i podejmowac sama decyzje:(.Czekamy na pierwsza wypłate męża.Kasa licha,ale bedzie.Cierpie na straszny brak wielu rzeczy.teraz i tak tego nie bo pierwszenstwo maja wazniejsze wydatki.Przeczekam.Moje strania o prace dobijaja mnie.Zawieszam je na jakiś czas,bo inaczej zwariuje.

Doskwiera mi brak przyjaciół.Bliskich osób,do których moglabym zadzwonic i pogadac i kazdej chwili.250min w abonamencie,ale nie mam co z nimi zrobic.
Uzalam sie nad soba,ech... kilka dni temu skonczyłam 27lat.Wiele osob juz nie pamietało o tym.Za rok nie obchodze urodzin,bo mnie to dobija.
Musze sie pozbierac.Jak głosza "Nowy rok-nowa Ty".Tego sie trzymajmy.


Zyjcie zdrowo,kolorowo i szcześliwie.Najlepszego!!!


  • kakaowaa

    kakaowaa

    24 grudnia 2012, 00:02

    Kochana, zobaczysz że za jakiś czas na pewno zacznie się układać! Po każdej burzy wychodzi słońce :) Może nie masz przyjaciół, ale masz męża, synka - masz dla kogo żyć i nie jesteś sama, a to najważniejsze. A przyjaciół możesz jeszcze poznać ;)

  • kasiam567

    kasiam567

    23 grudnia 2012, 11:58

    Uśmiechnij się mimo wszystkich trosk i kłopotów , wielu ludzi ma problemy i muszą jakoś dać radę ...Latka lecą ale kobiety są zawsze piękne więc głowa do góry : ) Wesołych Świąt ...

  • malinkapoziomka

    malinkapoziomka

    22 grudnia 2012, 21:38

    szczęścia i radości! a lat nie licz! już zawsze będziemy miały po 18 lat! pozdr!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.